Pierwszy set deklasacja. Później zaczęły się problemy Sabalenki

PAP/EPA / Chema Moya / Aryna Sabalenka w turnieju WTA w Madrycie
PAP/EPA / Chema Moya / Aryna Sabalenka w turnieju WTA w Madrycie

Aryny Sabalenki nie zabraknie w czwartej rundzie turnieju WTA w Madrycie. W niedzielę raz jeszcze potrzebowała trzech setów do wyeliminowania przeciwniczki. Po ponad 2,5 godzinie gry pokonała Robin Montgomery.

Triumfatorka Australian Open męczy się od czasu pierwszego turnieju wielkoszlemowego w sezonie. Od finału w Melbourne, rozegranego 27 stycznia, aż do niedzieli pokonała pięć tenisistek w pięciu turniejach. W drodze do trzeciej rundy w Madrycie nie bez problemu wyeliminowała Magdę Linette, do czego potrzebowała trzech setów. Ostatecznie postawiła na swoim i znalazła się w trzeciej rundzie kosztem Polki.

W niedzielę przeciwniczką Aryny Sabalenki była Robin Montgomery. Kolejna nadzieja amerykańskiego tenisa jest jeszcze nastolatką notowaną na 183. miejscu w rankingu WTA. W Madrycie reprezentantka USA eliminowała bardziej znane w światowym tenisie Elinę Awanesjan oraz Katie Boulter. Rozegrała w tych spotkaniach pięć setów i w trzeciej rundzie miała możliwość rozegrania pierwszego w karierze meczu z Aryną Sabalenką. Początki były trudne, ale Robin Montgomery szybko okrzepła w tym starciu.

Mecz rozpoczął się dwoma gemami, które Aryna Sabalenka rozstrzygnęła w grze na przewagi. Nabrała w ten sposób rozpędu i zerwała się bardziej energicznie w kierunku końca pierwszego seta. W pozostałych gemach była porównywalna liczba piłek jak w dwóch otwierających partię, a zakończyła się ona wynikiem 6:1 dla wiceliderki rankingu WTA. Do zakończenia rundy Sabalenka potrzebowała czterech piłek setowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W drugim secie Robin Montgomery lepiej wystartowała, dzięki czemu zanosiło się na ciekawsze granie. Przewidywania znalazły potwierdzenie i w kolejnych gemach zgodnie zwyciężały serwujące. Aż do wyniku 6:6, a w większych opałach znalazła się do tego momentu Amerykanka. Broniła ona dwa break pointy. Decydował tie-break, w którym lepsza okazała się Robin Montgomery. Przy stanie 6-3 mogła pozwolić sobie na zmarnowanie dwóch piłek setowych, po czym wykorzystała tę na 7-5.

Nastolatka nie kryła radości po wygraniu seta z wiceliderką rankingu WTA. Cieszyła się tak długo, że po ponad godzinie straciła własne podanie na początku trzeciego seta. Potrafiła na to zareagować i doprowadzić do remisu 2:2 od stanu 0:2. Na kolejne przełamanie nie było już czasu odpowiedzieć, ponieważ Aryna Sabalenka postarała się o nie w ostatnim gemie meczu na 6:4.

Zwyciężczyni zagra teraz w hitowym meczu z Danielle Collins, a stawką będzie awans do ćwierćfinału.

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 7,679 mln euro
niedziela, 28 kwietnia

III runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (2) - Robin Montgomery (USA) 6:1, 6:7 (5), 6:4

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Komentarze (8)
avatar
Uszykuj
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ciągle o tych ruskach piszecie ... jesteście w jakimś "trans - ie" 
avatar
oz12
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie należy otwierać stron gdzie naruszają naszą prywatność 
avatar
postma
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
Przez zapatrzonych w Igę znienawidzona, a jest ładną kobietą, nie babochłopkiem (twarz i ten chód- litości!) jak nasza . 
avatar
Tomasz G
29.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
ma 33 lata, urodzila 2 dzieci i wciaz jest wielka. Brawo dla niej, ten i moze nastepny sezon i jakby nie patrzec emerytura. Życze jej przed przejsciem w stan tenisowego spoczynku jeszcze 1 wiel Czytaj całość
avatar
jurasg
28.04.2024
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Zobaczymy co wyrośnie z tej 19 -to letniej Montgomery. Z Sabalenką zaprezentowała sie bardzo dobrze, na pewno należy zapamiętać to nazwisko.