W poniedziałek (15 kwietnia) opublikowano najnowsze zestawienie światowego rankingu WTA. 99 tydzień na pozycji liderki rozpoczęła Iga Świątek, która ma na swoim koncie łącznie 10835 punktów. Druga Aryna Sabalenka traci do niej 2790 "oczek".
Wówczas jasne stało się, że kolejny tydzień nasza tenisistka również rozpocznie na prowadzeniu. W końcu najlepsze zawodniczki przystąpiły do turnieju rangi WTA 500 w niemieckim Stuttgarcie, przez co nie było szans, by Białorusinka odrobiła sporą stratę.
Zwłaszcza, że Sabalenka rok temu po raz drugi z rzędu dotarła do finału, w którym ponownie musiała uznać wyższość Świątek. Tym samym obie tenisistki ruszyły do walki o obronę punktów zdobytych w poprzednim sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Gortat odpowiada na zarzuty ws. kadry narodowej. "To jest wyssane z dwóch-trzech źródeł"
Zarówno Polka, jak i Białorusinka rozpoczęły zmagania od drugiej rundy. W środę wiceliderka rankingu awansowała do ćwierćfinału po tym, jak w trzecim secie rywalizacji z Paulą Badosą rywalka skreczowała (relacja TUTAJ).
W kolejnym dniu również nasza tenisistka zameldowała się w kolejnej fazie. Jej wyższość musiała uznać Belgijka Elise Mertens (3:6, 4:6). Dzięki temu w światowym rankingu WTA "na żywo" ma na swoim koncie łącznie 10473 "oczka", a druga Sabalenka traci do niej 2625 punktów.
Mniejsza różnica względem poniedziałkowego zestawienia to efekt odjęcia punktów za zeszłoroczny start. Przez to nasza tenisistka straciła ich więcej niż Białorusinka. W przypadku końcowego triumfu, do którego potrzebuje jeszcze trzech wygranych spotkań, dorobek Świątek będzie wynosił 10865 pkt.