Szymon Walków i Alexandru Jecan rozegrali w czwartek swój drugi mecz na korcie ziemnym w Splicie. W pierwszej rundzie Challengera polsko-rumuński debel zwyciężył w dwóch setach ze Zvonimirem Babiciem i Filipem Misoliciem. W pierwszej partii oddał Chorwatom cztery gemy, a w drugiej zaledwie dwa.
Drugie zadanie wyglądało na trudne, ponieważ Szymon Walków i Alexandru Jecan trafili w drabince na rozstawionych z numerem pierwszym tenisistów. Vijay Sundar Prashanth i Reese Stalder mieli za sobą zwycięstwo z innymi Chorwatami - Matejem Dodigiem oraz Marino Jakiciem.
W pierwszym secie nierozstawieni zawodnicy pokazali, że wyeliminowanie ich nie będzie prostym zadaniem. Zakończył się on wynikiem 6:3 dla Walkówa i Jecana. Po zdobyciu prowadzenia 2:1, z jednym przełamaniem, nie oddali go do zakończenia partii, a dobrym jej podsumowaniem było drugie odebranie serwisu przeciwnikom w ostatnim gemie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W drugim secie pojawił się problem, ponieważ Polak i Rumun po raz pierwszy stracili serwis. Od razu odpowiedzieli jednak przełamaniem powrotnym na 5:5 i przedłużyli rundę. Był to początek decydującej szarży Szymona Walkówa i Alexandru Jecana. Nie oddali już ani jednego gema rozczarowanym zmarnowaną szansą rywalom. Tym samym set zakończył się wynikiem 7:5.
W półfinale debel, z Polakiem w szeregach, zagra z duetem lepszym w meczu Romana Jebavego i Philippa Oswalda z Filipem Bergevim i Mickiem Veldheerem.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Szymon Walków (Polska) / Alexandru Jecan (Rumunia) - Vijay Sundar Prashanth (Indie, 1) / Reese Stalder (USA, 1) 6:3, 7:5
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia