Wiceliderka światowego rankingu Aryna Sabalenka przystępowała do turnieju w Melbourne jako obrończyni tytułu. Bez straty seta awansowała do finału, w którym zmierzyła się z Qinwen Zheng.
Białorusinka była zdecydowaną faworytką tego spotkania. Potwierdziła, że znajduje się w wysokiej formie i zwyciężyła 6:3, 6:2. Tym samym obroniła 2000 rankingowych punktów.
Za zwycięstwo w Australian Open otrzymała aż 2,13 mln dolarów. W przeliczeniu daje to kwotę nieznacznie przekraczającą 8,5 mln złotych.
Na wysoką wygraną liczyć mogła także Chinka. Zheng wzbogaciła się bowiem o 1,17 mln dolarów, czyli 4,71 mln złotych. A przypomnijmy, że pula nagród wyniosła łącznie blisko 230 mln złotych.
Dla porównania Iga Świątek wyjechała z Melbourne z nagrodą w wysokości 127,5 tys. dolarów (675 tys. złotych). Polka odpadła w III rundzie turnieju, przegrywając z Lindą Noskovą.
Czytaj także:
- "Złoto". Niewiarygodna wymiana w półfinale Australian Open
- Hurkacz doigrał się. Jest surowa kara
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza