Gdyby ktoś powiedział polskim kibicom przed rozpoczęciem Australian Open, że spośród naszych reprezentantek najdalej w turnieju singlistek dojdzie Magdalena Fręch, ci pewnie tylko zaśmialiby się z niedowierzaniem. A tak właśnie było - Fręch została jedną z największych niespodzianek, docierając aż do czwartej rundy.
Na tym etapie rywalizacji Polka była już jednak bez szans. Coco Gauff była o przynajmniej klasę lepsza na korcie w meczu 1/8 finału. W pierwszym secie pozwoliła Fręch na wygranie jednego gema, w drugim na wygranie dwóch gemów.
Polka i tak może opuścić Australię z podniesioną głową i wielką satysfakcją. Życiowy sukces sportowy przekłada się także na gigantyczne pieniądze. Za udział w czwartej rundzie Australian Open otrzyma 375 tys. dolarów australijskich (około 993 tys. złotych). Od tego trzeba oczywiście odliczyć podatek. Gauff natomiast za awans do ćwierćfinału jest już pewna premii na poziomie 600 tys. dolarów australijskich (około 1,6 miliona złotych).
Przypomnijmy, że pula nagród tegorocznego wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open wynosi rekordowe 86,5 mln dolarów australijskich. Na triumfatorów czeka nagroda w wysokości 3,15 miliona dol. australijskich (około 8,4 miliona złotych).
Czytaj także: Legenda na meczu Fręch. Gdy tylko się pojawił, wszyscy zaczęli bić brawa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie