Sezon tenisowy rozkręca się na dobre, bo trwa już odliczanie do pierwszego turnieju wielkoszlemowego. Australian Open 2024 zostanie zainaugurowany w niedzielę, 14 stycznia. Dwa tygodnie później odbędzie się ostatni mecz.
Organizatorzy zaprezentowali już listę tenisistek i tenisistów, która otrzymała dzikie karty do głównej drabinki. W przypadku kobiet wybór padł na Dunkę Karolinę Woźniacką, Japonkę Mai Hontamę, Amerykankę McCartney Kessler, Francuzkę Alize Cornet oraz cztery Australijki: Kimberly Birrell, Olivię Gadecki, Taylah Preston i Darię Saville (więcej TUTAJ).
Tym samym tego wyróżnienia nie otrzymała najwyżej sklasyfikowana obecnie tenisistka z Australii, czyli Arina Rodionowa. Na liście zabrakło także Ajli Tomljanović, która obecnie reprezentuje swój kraj w United Cup, a niecały rok temu zajmowała 32. miejsce w światowym rankingu WTA.
"Chciałabym móc powiedzieć, że jestem zaskoczona. Ale szczerze, satysfakcja z osiągnięcia tego wszystkiego absolutnie samodzielnie, pomimo tego wszystkiego... jest tego warta. Do zobaczenia za kilka dni na kwalifikacjach do AO i jestem podekscytowana tym" - skomentowała tę decyzję Rodionowa za pośrednictwem platformy X.
34-latka spodziewała się, że nie otrzyma dzikiej karty. Wszystko z uwagi na to, że pozostaje w konflikcie z australijską federacją, co potwierdziła swoim wpisem w mediach społecznościowych. Jej jedyną nadzieją na występ w Melbourne jest przejście kwalifikacji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży