Wielka sensacja. Djoković i spółka odpadli z hukiem

PAP/EPA / RICHARD WAINWRIGHT / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / RICHARD WAINWRIGHT / Na zdjęciu: Novak Djoković

Reprezentacja Serbii była jednym z faworytów do triumfu w United Cup. Jednak Novak Djoković i spółka już w ćwierćfinale nie znaleźli sposobu na Australię i pożegnali się z turniejem. To dobra informacja dla Polski.

W momencie, gdy reprezentacja Serbii przystąpiła do turnieju United Cup w składzie z Novakiem Djokoviciem, z automatu stała się jednym z faworytów do triumfu. Inaczej być nie mogło, gdy ma się w składzie lidera światowego rankingu ATP.

Teraz już wiadomo, że nic z tego nie będzie. Serbowie zostali zatrzymani w ćwierćfinale, gdzie bezlitośni okazali się dla nich Australijczycy. Gospodarze turnieju zwyciężyli wszystkie starcia, a Djoković musiał uznać wyższość Alexa de Minaura.

W obu partiach kluczem do triumfu okazało się jedno przełamanie. W premierowej odsłonie doszło do niego podczas dziewiątego gema. Wówczas Australijczyk musiał tylko utrzymać swoje podanie i nie miał z tym problemu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

W II partii de Minaur po przełamaniu i utrzymaniu podania prowadził 5:3, więc Djoković miał jeszcze szansę odwrócić losy tego seta, a także całego spotkania. Obronił nawet trzy piłki meczowe, ale przy kolejnej skapitulował.

Meczem o wszystko był pojedynek Ajly Tomljanović z Nataliją Stevanović. Jednak Serbka w tej rywalizacji była tłem dla doświadczonej przeciwniczki. W całym spotkaniu ugrała tylko dwa gemy, przez co jej reprezentacja musiała porzucić marzenia o triumfie w United Cup.

Na koniec rozegrany został mikst. Australijczycy wystawili podstawowy skład, a ich rywale rezerwowy. Stąd też nie dziwi, że Storm Hunter i Matthew Ebden pokonali Dejanę Radanović i Nikolę Cacić w dwóch setach.

United Cup, Perth/Sydney (Australia)
ćwierćfinał, kort twardy, pula nagród 10 mln dolarów
wtorek, 2 stycznia

Australia - Serbia 3:0

Gra 1: Alex de Minaur - Novak Djoković 6:4, 6:4
Gra 2: Ajla Tomljanović - Natalija Stevanović 6:1, 6:1
Gra 3: Storm Hunter/Matthew Ebden - Dejana Radanović/Nikola Cacić 6:3, 6:3

Przeczytaj także:
Wystarczyła godzina. Prawdziwa demolka w Australii
Niesamowity mecz byłych liderek rankingu. Aż trudno uwierzyć, co zrobiła gwiazda