Wymogiem udziału w igrzyskach olimpijskich jest udział w przynajmniej dwóch spotkaniach swojej reprezentacji narodowej w Billie Jean King Cup. Do tego dochodzi oczywiście odpowiednio wysokie miejsce w rankingu WTA z notowania z dnia 10 czerwca 2024 roku, czyli tuż po Rolandzie Garrosie.
Iga Świątek na razie wystąpiła w BJKC w 2022 roku w Radomiu i pozostał jej jeszcze jeden obowiązkowy start. Po raz drugi nie zdecydowała się na udział w finałach BJKC, które odbędą się na koniec sezonu. Ponownie WTA i ITF nie doszły do porozumienie i pomiędzy WTA Finals a finałami BJKC są zaledwie dwa dni przerwy.
Termin i miejsce (Sewilla) turnieju BJKC było znane w czerwcu, zaś WTA dopiero na początku września przekazała, gdzie i kiedy odbędzie się turniej WTA Finals. Polska tenisistka i inne zawodniczki, które miałyby wziąć udział w obu imprezach, muszą przenieść się z Meksyku do Hiszpanii niemal od razu po zakończeniu finałów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!
Decyzja ta może skomplikować występ Świątek na igrzyskach, bo wciąż nie ma zaliczonej drugiej nominacji do kadry narodowej. Co więcej, może nie mieć szansy na drugą, jeśli Polki w Sewilli zagrałyby w finale. Oznaczałoby to, że miałyby bezpośredni awans do przyszłorocznego turnieju finałowego Billie Jean King Cup.
Przypomnijmy, że Dawid Celt na imprezę finałową powołał Magdę Linette, Magdalenę Fręch, Katarzynę Kawę oraz Weronikę Falkowską. Wciąż może jeszcze nominować piątą zawodniczkę do gry.
Brak spełnienia wymogu o grze w kadrze nie skreśli jednak w pełni szansy gry Igi Świątek na występ w igrzyskach olimpijskich. Wszak Polka jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie oraz mistrzynią wielkoszlemową. Może dostać np. dziką kartę.
Czytaj też:
Magda Linette nie kończy sezonu. Walczy o małe WTA Finals
Iga Świątek liderką rankingu na koniec sezonu? To możliwe!