WTA Montreal: szok w finale i tylko 49 minut gry

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE / Na zdjęciu: Jessica Pegula
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE / Na zdjęciu: Jessica Pegula

Finał turnieju WTA 1000 w Montrealu był bardzo jednostronny. Amerykańska tenisistka Jessica Pegula rozbiła Ludmiłę Samsonową w 49 minut.

W Montrealu przyszedł czas na finał. Ludmiła Samsonowa (WTA 18) w niedzielę wyszła na kort po raz drugi. Wcześniej wyeliminowała Jelenę Rybakinę, z którą nie mogła zmierzyć się w sobotę z powodu deszczu. Po godz. 23:30 czasu polskiego Rosjanka walczyła o tytuł. Jej rywalką była Jessica Pegula (WTA 3). Mecz trwał zaledwie 49 minut. Amerykanka rozbiła Samsonową 6:1, 6:0.

Pegula rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Pierwsze przełamanie uzyskała na 3:1 i panowała na korcie. Amerykanka zmieniała kierunki i w dobrych momentach przyspieszała grę. Samsonowej nie wychodziły ataki, była rozregulowana i popełniała błędy. W szóstym gemie jeszcze raz oddała podanie. Po chwili pewna swojej gry Pegula wynik I seta na 6:1 ustaliła asem.

Samsonowej niewiele na korcie wychodziło. Do tego nie wykorzystywała szans, które się przed nią pojawiały. Na otwarcie II partii mogła utrzymać podanie, ale od 40-0 straciła pięć punktów z rzędu. Przy ostatnim popełniła podwójny błąd. Rosjanka nie pozbierała się. Przestrzelony forhend kosztował ją kolejną stratę serwisu.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy

24-letnia Samsonowa starała się walczyć do końca, ale gema nie zdobyła. Przy 0:4 odparła dwa break pointy, ale przy trzecim zrobiła kolejny podwójny błąd (w całym spotkaniu miała ich sześć). Pegula nie miała najmniejszej chwili zawahania. Piąty as dał jej trzy piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą głębokim forhendem wymuszającym błąd.

Pegula zdobyła 51 z 72 rozegranych punktów (70,8 proc.). Nie dała rywalce żadnej szansy na przełamanie, a sama wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. Amerykanka posłała 16 kończących uderzeń przy zaledwie trzech niewymuszonych błędach. Samsonowej naliczono sześć piłek wygranych bezpośrednio i 22 pomyłki.

Było to czwarte spotkanie tych tenisistek. Trzy wcześniejsze były trzysetowymi bojami. Bilans to teraz 3-1 dla Peguli. Amerykanka w półfinale wyeliminowała Igę Świątek. Samsonowa w turnieju pokonała dwie tenisistki z Top 10 rankingu. Oprócz Rybakiny odprawiła też Arynę Sabalenkę.

Dla Peguli był to siódmy finał w WTA Tour. Wywalczyła trzeci tytuł, drugi rangi WTA 1000 (Guadalajara 2022). Pierwszy triumf Amerykanka odniosła w 2019 roku w Waszyngtonie. Samsonowa ma teraz bilans finałów 4-2. W tym roku w Abu Zabi uległa Szwajcarce Belindzie Bencić. W poprzednich dwóch sezonach wygrała cztery turnieje.

Wielkie emocje były w finale debla. Shuko Aoyama i Ena Shibahara zwyciężyły 6:4, 4:6, 13-11 Amerykankę Desirae Krawczyk i Holenderkę Demi Schuurs. W super tie breaku Japonki obroniły dwie piłki meczowe. Zdobyły 10. wspólny tytuł w WTA Tour, drugi w 2023 roku (Den Bosch). Azjatki są finalistkami Australian Open 2023.

National Bank Open presented by Rogers, Montreal (Kanada)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,788 mln dolarów
niedziela, 13 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Jessica Pegula (USA, 4) - Ludmiła Samsonowa (15) 6:1, 6:0

finał gry podwójnej:

Shuko Aoyama (Japonia, 7) / Ena Shibahara (Japonia, 7) - Desirae Krawczyk (USA, 5) / Demi Schuurs (Holandia, 5) 6:4, 4:6, 13-11

Czytaj także:
Sabalenka pokonana. Wielka sensacja w Montrealu
To był piękny marsz Polki. Zatrzymała ją Belgijka

Komentarze (40)
avatar
kert
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Peguli . Fantastyczna forma . I tak by wgrała nawet gdyby się wsypała . Wiadomo że zwycięstwo z tak wspaniałą tenisistką jaką jest Rybakina po 2.5 godzinnej walce kosztowało ją Czytaj całość
avatar
fannovaka
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I tak dobrze ze zmeczona Samsonowa nie oddala meczu walkowerem ale przystapila do gry. Wypila kawe i zaraz nastepny mecz, tak nie powinno byc 
avatar
Pokuśnik
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
@Marek Aureliusz - Pequla grała finał ze zmęczoną Samsonową, jest jeszcze występ w Cincinati, wówczas okaże się kto tak na prawdę ma formę pozwalającą na wygranie US Open. Ale nawet wyganie tur Czytaj całość
avatar
Marek Aureliusz
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jeszcze miesiąc temu mówiło się o wielkiej trójce kobiecego tenisa (Świątek, Sabalenka, Rybakina). Teraz tą koncepcję można śmiało wyrzucić do kosza, bo żadna z tych gwiazd nie dotarła do finał Czytaj całość
avatar
Ewa Filipiak
14.08.2023
Zgłoś do moderacji
4
5
Odpowiedz
...a świątek po raz kolejny zawiodła Polaków...bez techniki bez motywacji...kolejny zawalony turniej