To był piękny marsz Polki. Zatrzymała ją Belgijka

Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Materiały prasowe / Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Dobiegł końca piękny marsz Mai Chwalińskiej w turnieju WTA 125 (WTA Challenger) w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim. Polska tenisistka została zatrzymana przez Belgijkę Greet Minnen.

Maja Chwalińska (WTA 532) znakomicie wykorzystała dziką kartę, którą otrzymała do challengera w Kozerkach. Odprawiła trzy rywalki, w tym najwyżej rozstawioną Niemkę Jule Niemeier . W piątek w półfinale jej przeciwniczką była Greet Minnen (WTA 113).

Już drugi gem dostarczył sporych emocji. Chwalińska miała dwa break pointy, ale Minnen utrzymała podanie po rozegraniu 14 punktów. Polka grała kombinacyjny tenis ze zmianami kierunków i rotacji, z wykorzystywaniem geometrii całego kortu. Belgijka była agresywniejsza i częściej przyspieszała grę, ale nie w pierwszych kilku uderzenach. Na korcie trwała twarda batalia w długich wymianach.

W trzecim gemie Chwalińska znalazła się w opałach. Podwójnym błędem dała rywalce trzy break pointy. Dwa obroniła, ale przy trzecim nie wytrzymała wymiany i popełniła błąd. Z czasem rosła przewaga Minnen, która coraz pewniej przejmowała inicjatywę. Tymczasem Polka podejmowała nietrafione decyzje i popełniała więcej błędów. Forhend po linii przyniósł Belgijce przełamanie na 5:2.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze

Waleczna Chwalińska przeprowadziła dwie świetne akcje i część strat odrobiła. Polka zbliżyła się na 4:5, ale na więcej rywalka jej nie pozwoliła. W 10. gemie Belgijka wykorzystała już pierwszą piłkę setową.

W trzecim gemie II partii Chwalińska oddała podanie wyrzucając forhend. Później mogła przegrywać 1:4, ale odparła break pointa. Polka coraz gorzej radziła sobie w wymianach, a serwis też jeszcze raz straciła. W końcówce solidna Minnen pokazała bardzo dobre forhendy. Uzyskała przełamanie na 5:2, ale nie zakończyła spotkania serwisem. Chwalińska tym razem nie poprawiła wyniku na 4:5, bo w dziewiątym gemie oddała podanie.

W ciągu godziny i 42 minut Minnen zgarnęła 24 z 33 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów. Chwalińska na przełamanie zamieniła dwie z czterech okazji.

- Belgijka była dzisiaj ode mnie zdecydowanie lepsza. Na pewno lepiej ode mnie serwowała, a mój serwis dzisiaj kompletnie nie działał. I to było głównym problemem. Myślę, że samo zmęczenie mi nie przeszkodziło. Wiedziałam jak ona gra przed meczem, więc spodziewałam się, że forhend będzie jej najlepszym uderzeniem. I że właśnie forhendem będzie wywierała presję. Tak to wyglądało w pierwszym secie, w którym było 2:5 i zrobiło się 4:5, gdy zaczęłam grać agresywniej. Chciałam to później kontynuować, ale się nie udało, bo robiłam za dużo błędów – powiedziała po meczu Chwalińska.

Dla Chwalińskiej półfinał w Kozerkach jest najlepszym rezultatem w obecnym sezonie, po operacji kolana, której poddała się we wrześniu 2022 roku. Dzięki temu Polka zapewni sobie awans w rankingu WTA w okolice 410. pozycji.

W pierwszym półfinale Dajana Jastremska (WTA 149) pokonała 7:6(2), 6:4 Zeynep Sonmez (WTA 193). W pierwszym secie Turczynka z 0:2 wyszła na prowadzenie 5:4 i serwowała. Ukrainka odrobiła stratę przełamania i ostatecznie była górą w tie breaku. W drugiej partii wykorzystała break pointa na 4:3 i nie oddała przewagi.

Polish Open, Kozerki (Polska)
WTA 125, kort twardy, pula nagród 115 tys. dolarów
piątek, 11 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Greet Minnen (Belgia, 4) - Maja Chwalińska (Polska, WC) 6:4, 6:3
Dajana Jastremska (Ukraina, 8) - Zeynep Sonmez (Turcja) 7:6(2), 6:4

Czytaj także:
Ukazał się najnowszy ranking WTA. Jest zmiana na podium
Jest nowy ranking ATP. Ważny tydzień dla Huberta Hurkacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty