Dwie wielkoszlemowe finalistki przypomniały o sobie i w Montrealu zaskoczyły wyżej notowane rywalki. Danielle Collins (WTA 48) pokonała 6:4, 6:2 Marię Sakkari (WTA 8). W pierwszym secie Greczynka ruszyła w pościg i z 1:5 zbliżyła się na 4:5. Nie odwróciła jednak jego losów, bo w 10. gemie oddała podanie. W drugiej partii zaliczyła dwa przełamania, ale swój serwis straciła cztery razy.
W ciągu 86 minut Sakkari wykorzystała cztery z dziewięciu break pointów. Collins na przełamanie zamieniła siedem z 11 okazji. Było to trzecie spotkanie tych tenisistek. W dwóch poprzednich (San Jose 2018, Guadalajara 2022) z wygranych cieszyła się Greczynka po trzysetowych bataliach. Amerykańska finalistka Australian Open 2022 odniosła 11. zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu, pierwsze w tym roku.
Kolejną rywalką Collins będzie Leylah Fernandez (WTA 81), która zwyciężyła 7:5, 5:7, 6:3 Beatriz Haddad Maię (WTA 12). Brazylijka podniosła się ze stanu 5:7, 1:3. Obroniła piłkę meczową i doprowadziła do trzeciego seta. W nim było tylko jedno przełamanie, które Kanadyjka uzyskała na 5:3.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #5. Konrad Bukowiecki: Kończyłem karierę kilkadziesiąt razy
Batalia trwała dwie godziny i 55 minut. Doszło do dziewięciu przełamań, z których pięć uzyskała Fernandez. Kanadyjska finalistka US Open 2021 zdobyła o dziewięć punktów więcej (107-98) i wyszła na prowadzenie 2-1 w bilansie spotkań z Haddad Maią. Tenisistki te trafiły na siebie po raz drugi w Kanadzie. Rok temu w Toronto (tam turniej WTA odbywa się w latach parzystych) lepsza okazała się Brazylijka.
Marketa Vondrousova (WTA 10) nie dała się zaskoczyć i pokonała 6:2, 7:5 Karolinę Woźniacką. Czeszka prowadziła 6:2, 3:0, gdy Dunka ruszyła w pościg i w drugim secie wyszła na prowadzenie. Było 4:3, a później 5:4 dla byłej liderki rankingu. Trzy ostatnie gemy padły łupem mistrzyni tegorocznego Wimbledonu i do trzeciej partii nie doszło.
W ciągu godziny i 46 minut Vondrousova obroniła pięć z siedmiu break pointów i wykorzystała pięć z 15 szans na przełamanie. Było to pierwsze starcie tych wielkoszlemowych mistrzyń. Woźniacka jest triumfatorką Australian Open 2018. Dunka wznowiła karierę po ponad 3,5-letniej nieobecności. W tym czasie została żoną koszykarza Davida Lee i urodziła dwoje dzieci.
Aryna Sabalenka (WTA 2) wygrała 6:3, 7:6(5) z Petrą Martić (WTA 35). W drugiej partii mistrzyni tegorocznego Australian Open wybrnęła ze sporych opresji. Przegrywała 1:4, a później 3:5, by doprowadzić do tie breaka. W nim od 0-3 zgarnęła siedem z dziewięciu kolejnych punktów. O ćwierćfinał wiceliderka rankingu zmierzy się z Ludmiłą Samsonową.
Petra Kvitova (WTA 9) pokonała 6:2 5:7, 6:0 Camilę Giorgi (WTA 51). Czeszka prowadziła 6:2, 3:1, ale nie zakończyła meczu w dwóch setach. Trzeci należał już zdecydowanie do niej. Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu oddała w nim Włoszce zaledwie 10 punktów. Następną przeciwniczką Kvitovej będzie Szwajcarka Belinda Bencić.
National Bank Open presented by Rogers, Montreal (Kanada)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,788 mln dolarów
środa, 9 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Aryna Sabalenka (2) - Petra Martić (Chorwacja) 6:3, 7:6(5)
Petra Kvitova (Czechy, 7) - Camila Giorgi (Włochy, Q) 6:2, 5:7, 6:0
Marketa Vondrousova (Czechy, 9) - Karolina Woźniacka (Dania, WC) 6:2, 7:5
Danielle Collins (USA, Q) - Maria Sakkari (Grecja, 8) 6:4, 6:2
Leylah Fernandez (Kanada, WC) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 11) 7:5, 5:7, 6:3
Czytaj także:
Fascynujący maraton z udziałem Rybakiny. Pewne wygrane dwóch Amerykanek
Zapowiada się wielkie starcie. Iga Świątek poznała kolejną przeciwniczkę