W sobotę w Rzymie pogoda jest bardzo kapryśna. Z powodu deszczu gry rozpoczęły się z opóźnieniem. Mecz Magdy Linette z Beatriz Haddad Maią miał rozpocząć się po godz. 13:00, a tenisistki ostatecznie wyszły na kort krótko przed godz. 15:30. Polka w obu setach odrabiała stratę przełamania, ale ostatecznie przegrała z Brazylijką 5:7, 4:6.
W trudnych warunkach lepiej odnalazła się Haddad Maia. Głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd zaliczyła przełamanie na 2:1. Brazylijka była cierpliwa i dużo lepiej radziła sobie w długich wymianach. Zmieniała kierunki i rozrzucała Linette po narożnikach. Polka miała problemy z płynnością swoich zagrań i nie potrafiła przejąć inicjatywy.
Tenisistki cały czas rywalizowały przy lekko, a czasem mocniej siąpiącym deszczu. Linette potrzebowała czasu na dostosowanie się do warunków. Pokazała waleczne serce, zaczęła grać agresywniej i jej ataki były coraz dokładniejsze. Świetnym bekhendem wymuszającym błąd Polka odrobiła stratę przełamania i z 3:5 wyrównała na 5:5.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
W grze Linette wciąż jednak było sporo przestojów i niepewnych zagrań. W 11. gemie Polka ponownie oddała podanie. Solidniejsza i lepiej regulująca tempo wymian Haddad Maia miała małe zawahanie, ale w jej poczynaniach było więcej spokoju i sprytu. Tym razem Linette nie odrobiła straty. Brazylijka wynik I seta na 7:5 ustaliła wygrywającym serwisem.
Pogoda ustabilizowała się i kibice na trybunach pochowali parasole. Gra Linette wciąż jednak była niestabilna, a jej rywalka podniosła swój poziom. W II secie trwała dominacja Haddad Mai, która imponowała poruszaniem się po korcie, rzetelnością w obronie i skutecznością w ataku. Świetnie funkcjonował jej forhend. Brazylijka zaliczyła dwa przełamania i prowadziła 3:0.
Linette nie poddała się bez walki i ruszyła w ambitną pogoń. Zanim ją rozpoczęła mogła przegrywać 0:5, ale utrzymała podanie po obronie break pointa. Później Haddad Maia miała cztery okazje na 5:1 (dwie przy 40-15), ale Polka zaliczyła przełamanie forhendem wieńczącym kapitalną akcję. Poznanianka ograniczyła błędy i w jej zagraniach było więcej precyzji.
Końcówka dostarczyła wielu emocji. Poznanianka miała dwie okazje na 4:4, ale Haddad Maia od 15-40 zdobyła cztery punkty z rzędu. Wielkiego powrotu Linette nie było. Brazylijka przetrwała szturm Polki i utrzymała przewagę jednego przełamania. W 10. gemie Haddad Maia spotkanie zakończyła wspaniałym bekhendem.
Mecz trwał dwie godziny i dziewięć minut. Linette wykorzystała dwa z pięciu break pointów. Haddad Maia spożytkowała cztery z sześciu szans na przełamanie. Polce naliczono 15 kończących uderzeń przy 24 niewymuszonych błędach. Brazylijka miała 19 piłek wygranych bezpośrednio i 14 pomyłek. Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek.
Dla Linette był to trzeci występ w Rzymie i po raz pierwszy awansowała do III rundy. Haddad Maia debiutuje w tej imprezie. O miejsce w ćwierćfinale Brazylijka zmierzy się z Kolumbijką Camilą Osorio.
Haddad Maia w swoim dorobku ma dwa singlowe tytuły w WTA Tour. Oba zdobyła w ubiegłym sezonie na trawie, w Nottingham i Birmingham.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 3,572 mln euro
sobota, 13 maja
III runda gry pojedynczej:
Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 12) - Magda Linette (Polska, 17) 7:5, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Mistrzyni Wimbledonu przetrwała szturm Włoszki. Bianca Andreescu rozbita
Kolejna gigantyczna sensacja w Rzymie! Idze ubyła wielka rywalka