Szczere wyznanie Świątek. "Wylewa się dużo hejtu"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek już od ponad roku jest liderką światowego rankingu. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" wyznała, że po każdym przegranym meczu musi się mierzyć ogromnym hejtem. Ten trend rośnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy w poprzednim roku Iga Świątek wygrywała dwa turnieje wielkoszlemowe i notowała serię 37 meczowych zwycięstw z rzędu, to polscy kibice byli w ekstazie. W przypadku porażek polska tenisistka coraz częściej nie otrzymuje należytego wsparcia. Istnieje co prawda spora grupa fanów, która jest z nią na dobre i na złe, ale są też osoby, które tylko czyhają na to, by móc wylać hejt na Świątek.

Polka już po finale turnieju w Dubaju, w którym uległa Barborze Krejcikovej, zasygnalizowała w mediach społecznościowych, że otrzymała sporo nieprzychylnych wiadomości. Niestety ten trend po przegranych meczach tylko rośnie.

- Właściwie po każdej porażce wylewa się dużo hejtu. Kiedyś było go na tyle mało, że zdawałam sobie sprawę, że pozytywnych komentarzy jest więcej. Ale odkąd wzrosła moja popularność i poziom sportowy, to wzrasta również odsetek ludzi, którzy negatywnie mnie oceniają. To jest pewnie związane z ich oczekiwaniami, czasami niestety z przegranymi zakładami bukmacherskimi - powiedziała Iga Świątek w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

- Dla mnie słabe jest to, że sportowcy są w pewnym sensie zawłaszczani przez kibiców i ludzie zapominają, że my również gramy w tenisa dla siebie - dodała.

Choć Świątek nie gra tak fenomenalnie jak w ubiegłym sezonie, to wciąż notuje świetne wyniki. Wygrała w tym roku turniej w Dosze i dotarła do finału w Dubaju. Po odpadnięciu z Indian Wells na etapie półfinału zrobiła sobie przerwę od gry z powodu kontuzji żeber.

Najprawdopodobniej naszą zawodniczkę zobaczymy na korcie już niebawem - podczas turnieju w Stuttgarcie - gdzie będzie broniła tytułu sprzed roku. Rozpoczyna się okres gry na nawierzchni ziemnej, którą Świątek lubi najbardziej. Miejmy nadzieję, że hejterzy nie będą uprzykrzać życia liderce światowego rankingu.

Czytaj także:
Kolejny dreszczowiec z udziałem Huberta Hurkacza

Komentarze (17)
avatar
rm1950
12.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też zauważyłem nadmiar trollowania. Iga masz rację, jest to w części wynikiem przegranych zakładów bukmacherskich a także trolli rosyjskich piszących w języku polskim spod Petersburga. Są takż Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
12.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dlaczego nie ma słuchać wewnętrznego głosu...Złu należy się przeciwstawiać i ona to potrzebuje wyrażać...Gdyby siedziała cicho - nie byłaby sobą,nie byłaby wielka...A jest Wielka!! 
avatar
W0jtech
11.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Co do gry nie ma zastrzeżeń, nie zawsze wygrasz - tylko unikaj politykowania, Polska i bez Twojej pomocy odda i guzik i spodnie somsiadom. Nie psuj sportowej rywalizacji przepychankami z ruskim Czytaj całość
avatar
julianu
11.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwyższy kunszt gry u buka to wyszukiwanie i obstawianie ustawionych spotkań. A jest ich sporo, w tenisie także. 
avatar
respect22
11.04.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Iga, świetnie skomentowałaś, graj dla siebie i swojej satysfakcji i przyjemności. Napewno nie dla tej generacji roszczeniowców co żadają zwycięstw i tłumaczenia z niepowodzeń. Czytaj całość