Casper Ruud przetrwał napór idola gospodarzy w Estoril. Teraz zagra z obrońcą tytułu

PAP/EPA / Rodrigo Antunes / Na zdjęciu: Casper Ruud
PAP/EPA / Rodrigo Antunes / Na zdjęciu: Casper Ruud

Casper Ruud odrobił stratę seta i pokonał Joao Sousę w II rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Estoril. Kolejnym rywalem najwyżej rozstawionego Norwega będzie broniący tytułu Sebastian Baez.

Wobec nieudanego początku sezonu Casper Ruud postanowił wrócić do korzeni i zdecydował się na występ w turnieju ATP 250 na kortach ziemnych. Rywalizację w Estoril rozpoczął od meczu II rundy (w I rundzie miał wolny los) z idolem miejscowych fanów, Joao Sousą. Norweg miał spore problemy, zwłaszcza w pierwszym secie, ale zdołał pokonać portugalskiego posiadacza dzikiej karty 4:6, 6:2, 6:2.

- Cieszę się, że wygrałem. Po pierwszym secie nie wyglądało to najlepiej, ale udało mi się podnieść poziom i myślę, że to dobry znak przed kolejnymi meczami - mówił, cytowany przez atptour.com, 24-latek z Oslo, który w środę zapisał na swoim koncie cztery asy i pięć przełamań.

Tym samym w ćwierćfinale Millennium Estoril Open dojdzie do hitu - najwyżej rozstawiony Ruud zmierzy się z broniącym tytułu Sebastianem Baezem. Argentyńczyk, turniejowa "piątka", w 1/8 finału wygrał 6:4, 7:6(2) z rodakiem, Pedro Cachinem.

Bez straty seta do 1/4 finału awansował także Alejandro Davidovich. Hiszpan wykorzystał trzy z ośmiu piłek na breaka i po prawie dwugodzinnym pojedynku uporał się z Luką van Assche'em.

Kolejnym przeciwnikiem oznaczonego numerem trzecim Davidovicha będzie Marco Cecchinato. 30-latek w konfrontacji włoskich weteranów w trzech setach okazał się lepszy od Fabio Fogniniego, 35-latka.

Millennium Estoril Open, Estoril (Portugalia)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 562,8 tys. euro
środa, 5 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Casper Ruud (Norwegia, 1) - Joao Sousa (Portugalia, WC) 4:6, 6:2, 6:2
Alejandro Davidovich (Hiszpania, 3) - Luca van Assche (Francja) 6:3, 7:5
Sebastian Baez (Argentyna, 5) - Pedro Cachin (Argentyna) 6:4, 7:6(2)
Marco Cecchinato (Włochy) - Fabio Fognini (Włochy) 4:6, 6:3, 6:3

Deszcz storpedował plany w Marrakeszu. Odbył się tylko jeden mecz

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Komentarze (0)