W środę w Miami ma miejsce dokończenie ćwierćfinałów. Po godz. 19:00 czasu polskiego na korcie zameldowały się Aryna Sabalenka (WTA 2) i Sorana Cirstea (WTA 74). Spotkanie zakończyło się sensacją. Do półfinału awansowała Rumunka, która pokonała 6:4, 6:4 mistrzynię Australian Open.
Mecz miał nieoczekiwane rozpoczęcie. Cirstea uzyskała przełamanie krosem forhendowym. Sabalenka była na bakier ze skutecznością. Dużo było z jej strony nietrafionych returnów i zepsutych zagrań w wymianach. Długo musiała czekać, aby uzyskać okazję na odrobienie straty. Doczekała się w ósmym gemie i świetnym forhendem wyrównała na 4:4.
Nie wpłynęło to jednak na uspokojenie gry przez Białorusinkę. Tenis mistrzyni Australian Open wciąż był szarpany. Szwankował jej serwis. W dziewiątym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Cirstea dobrze mieszała kierunki i tempo gry, była solidna w każdym elemencie. Wykorzystała już pierwszą piłkę setową posyłając asa.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
Początek II partii to ciąg dalszy nerwowej gry Sabalenki. W pierwszym gemie oddała podanie podwójnym błędem. Tym razem wiceliderka rankingu szybciej odrobiła stratę. Świetna akcja zwieńczona bekhendem pozwoliła jej wyrównać na 2:2.
Sabalenka miała chwilę bardzo dobrej gry i wypracowała sobie break pointa w szóstym gemie. Cirstea zachowała spokój i uratowała się przed stratą serwisu. Rumunka poszła za ciosem, pokazała siłę swojego returnu i zaliczyła przełamanie na 4:3. Sabalenka grała zbyt nierówno, aby odwrócić losy tej konfrontacji. W 10. gemie miała dwa break pointy, ale Rumunka od 15-40 zgarnęła cztery punkty. Spotkanie dobiegło końca, gdy mistrzyni Australian Open wyrzuciła return.
W ciągu 85 minut obie tenisistki zaserwowały po siedem asów. Sabalenka popełniła też sześć podwójnych błędów, a Cirstea zrobiła tylko dwa. Rumunka wywalczyła 23 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z siedmiu break pointów. Naliczono jej 16 kończących uderzeń przy dziewięciu niewymuszonych błędach. Sabalence zanotowano 21 piłek wygranych bezpośrednio i 21 pomyłek.
Cirstea ma bardzo dobry czas na kortach w USA. W Indian Wells dotarła do ćwierćfinału eliminując po drodze Caroline Garcię. Przegrała dopiero z Igą Świątek. Rumunka po raz 14. rywalizuje w Miami. Wcześniej tylko raz doszła do IV rundy (2013).
Sabalenka w styczniu w Australian Open zdobyła pierwszy wielkoszlemowy tytuł w singlu. W Indian Wells zanotowała finał, w którym uległa Jelenie Rybakinie. W środę w Miami doznała trzeciej porażki w sezonie (bilans 20-3).
W półfinale Cirstea zmierzy się z Petrą Kvitovą.
Miami Open, Miami (USA)
WTA 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 8,8 mln dolarów
środa, 29 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Sorana Cirstea (Rumunia) - Aryna Sabalenka (2) 6:4, 6:4
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
To był nokaut. Znamy pierwszą półfinalistkę w Miami
Dwa sety w meczu Alicji Rosolskiej. Polka walczyła o ćwierćfinał w Miami