Dzięki dwóm zwycięstwom Hubert Hurkacz (ATP 11) osiągnął najlepszy w karierze wynik w Australian Open, ale nie zamierzał na tym poprzestać. 25-latek z Wrocławia chciał pójść za ciosem i awansować do 1/8 finału. Taki sam cel postawił sobie ubiegłoroczny ćwierćfinalista, Denis Shapovalov (ATP 22). Po trzech godzinach i 37 minutach z wygranej 7:6(3), 6:4, 1:6, 4:6, 6:3 cieszył się Hurkacz i to on powalczy dalej o swoje marzenia.
Początek pojedynku w sesji wieczornej na Margaret Court Arena był nerwowy ze strony Shapovalova. Kanadyjczyk starał się grać agresywnie, ale popełniał liczne błędy i korzystał na tym nasz reprezentant. "Hubi" przełamał serwis rywala już w drugim gemie, a następnie wyszedł na 3:0. Wówczas miał kolejnego breaka pointa, ale tym razem Kanadyjczyk uratował podanie wygrywającym bekhendem.
Gdy "Shapo" przestał się mylić, sytuacja na korcie zaczęła się odwracać na jego korzyść. To on miał przewagę w wymianach i szybko doprowadził do wyrównania na po 3. Do kolejnego przełamania doszło w dziewiątym gemie. Wywierający presję na returnie 23-letni tenisista uzyskał break pointa, a Hurkacz popełnił podwójny błąd. Po zmianie stron Kanadyjczyk zmarnował wielką szansę na zakończenie seta. Katastrofalnego gema serwisowego zakończył podwójnym błędem i zrobiło się po 5. Losy premierowej odsłony rozstrzygnęły się w tie-breaku, w którym Polak zachował chłodną głowę. Kluczowy okazał się niewymuszony błąd Kanadyjczyka po zmianie stron, po którym nasz zawodnik zbudował przewagę. Przy pierwszej okazji Hurkacz zwieńczył premierową odsłonę.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Pierwsze gemy drugiego seta były nerwowe w wykonaniu obu panów. Jako pierwszy przełamanie (na 2:0) wywalczył Shapovalov, lecz nie poszedł za ciosem. W trzecim gemie prowadził już 40-15, lecz wskutek całej serii prostych błędów stracił przewagę. Nie był to najlepszy czas dla obu tenisistów. Serwis nie był ich wielkim atutem i dosyć łatwo dochodziło do kolejnych przełamań. Hurkacz wysunął się na 3:2, lecz natychmiast oddał podanie. Jeszcze przed zmianą stron Kanadyjczyk zaprosił Polaka do gry, a świetny bekhend dał wrocławianinowi przełamanie do zera i prowadzenie 4:3. Takiej szansy nasz reprezentant już nie zaprzepaścił. Dwukrotnie wygrał własne podanie i dzięki temu zamknął seta wynikiem 6:4.
Hurkacz prowadził 2-0 w setach, ale potrzebował jeszcze jednej partii do zwycięstwa. Tymczasem zaczęły się schody, bo Shapovalov nie zamierzał odpuszczać i podjął ryzyko. Kanadyjczyk wykorzystał słabszą postawę serwisową rywala i wysunął się na 2:0. Teraz doszło do niezwykle zażartego boju w trzecim gemie. Młodszy z tenisistów nie zamierzał odpuszczać i obronił trzy break pointy. Wygrał podanie, co wyraźnie go uskrzydliło. "Shapo" kontynuował znakomitą grę na returnie po zmianie stron, a Polak nieco spuścił z tonu i znów dał się przełamać. Trzeciego seta nie dało się już uratować i leworęczny zawodnik zmniejszył dystans, zamykając partię w siódmym gemie.
Obraz gry nie uległ zmianie w czwartej części pojedynku. To rozluźniony Shapovalov miał przewagę na korcie i naciskał na returnie. Kluczowe wydarzenia dla losów tego seta miały miejsce przy stanie 1:1. Zmuszony do błędu Hurkacz podarował rywalowi break pointa, a w momencie zagrożenia popełnił podwójny błąd. Po zmianie stron Polak miał jeszcze dwie okazje na powrót do gry. Popełnione przez niego w wymianach błędy sprawiły jednak, że Kanadyjczyk uratował się i wyszedł na 3:1. Od tego momentu tenisista z Kraju Klonowego Liścia pilnował przewagi. Już w dziewiątym gemie miał piłkę setową, ale "Hubi" skasował niebezpieczeństwo zagraniem na linię końcową. O odwróceniu losów tej partii musiał jednak zapomnieć. W 10. gemie niżej notowany z graczy miał trzy kolejne setbole i asem serwisowym doprowadził do wyrównania stanu rywalizacji na po 2.
Shapovalov wszedł w piątego seta pozytywnie naładowany skutecznym powrotem do gry. Hurkacz musiał szybko się odbudować, aby odwrócić niekorzystny trend. Pierwsze gemy decydującej odsłony należały do serwujących. Obaj starali się zachować spokój i czekali na swoje szanse. W szóstym gemie Kanadyjczyk wpakował się w tarapaty podwójnym błędem, ale przy break poincie posłał mocny forhend. Po chwili Polak miał drugą szansę i świetnym forhendem zmusił przeciwnika do błędu. Przełamał serwis do 40 i wyszedł na 4:2.
W tym momencie Hurkacz znalazł się dwa gemy od upragnionego zwycięstwa. Zakończenie spotkania nie było jednak takie łatwe. Shapovalov walczył do samego końca. W siódmym gemie wysunął się na 30-0 przy podaniu rywala, lecz Polak w porę uruchomił serwis i zrobiło się 5:2. Po zmianie stron Kanadyjczyk zmniejszył dystans i znów naciskał na returnie. Dziewiąty gem, który miał dać wygraną naszemu tenisiście, okazał się bardzo nerwowy. Shapovalov wygrał trzy dłuższe wymiany i miał trzy break pointy. Agresywną grą Hurkacz doprowadził do stanu równowagi. Potem "Hubi" obronił jeszcze czwartego break pointa, zanim as serwisowy dał mu pierwszą piłkę meczową. Kończący forhend zwieńczył wymagający pojedynek.
Rozstawiony z 10. numerem Hurkacz zachował zimną krew i w nagrodę powalczy o ćwierćfinał Australian Open 2023. W piątek zanotował 16 asów, sześć podwójnych błędów, 48 kończących uderzeń i 40 niewymuszonych błędów. Shapovalov miał 20 asów, 16 podwójnych błędów, 72 wygrywające zagrania, ale i aż 63 pomyłki. Panowie rozegrali 326 punktów, z których 166 zdobył Polak. Więcej przełamań miał Kanadyjczyk (7-6), lecz mimo tego zszedł z kortu pokonany.
Hurkacz odniósł czwarte w karierze zwycięstwo nad Shapovalovem i poprawił bilans ich rywalizacji na 4-1. Było to ich pierwsze spotkanie w imprezie Wielkiego Szlema. Dotychczas obaj grali ze sobą w ATP Tour. W 2019 roku Polak był górą w Indian Wells i Winston-Salem. Potem obaj dwukrotnie trafili na siebie w sezonie 2021, w którym Kanadyjczyk był lepszy w Dubaju, ale gorszy w Miami.
Kolejnym przeciwnikiem Hurkacza będzie w niedzielę Amerykanin Sebastian Korda (ATP 31).
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
piątek, 20 stycznia
III runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 10) - Denis Shapovalov (Kanada, 20) 7:6(3), 6:4, 1:6, 4:6, 6:3
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Amerykanie autorami niespodzianek w Australian Open. Turniejowa "dwójka" za burtą
Kolejne gwiazdy odpadły z Australian Open. Zmącony wspaniały dzień Amerykanów