2022 był rokiem pożegnań z zawodowym tenisem kilku znanych graczy. Na sportową emeryturę przeszedł m.in. zrujnowany kontuzjami Juan Martin del Potro, mistrz US Open 2009 i były trzeci singlista świata.
Ostatni raz Argentyńczyk pojawił się na korcie 8 lutego, gdy w I rundzie turnieju ATP w Buenos Aires przegrał z Federico Delbonisem. Po tym meczu zalał się łzami, w symbolicznym geście zawiesił swoją bandanę na siatce, a następnie w wywiadzie na korcie powiedział, że prawdopodobnie był to jego ostatni pojedynek w zawodowej karierze.
Tymczasem pojawił się cień szansy na powrót Del Potro do gry. 34-latek z Tandil został zapytany na Twitterze, czy jeśli reprezentacja Argentyny wygra piłkarskie mistrzostwa świata, on w przyszłym roku wystąpi w US Open.
"Zrobię wszystko, co w mojej mocy" - odpisał Del Potro, czym rozpalił nadzieje kibiców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
W trakcie zawodowej karierze Argentyńczyk był jednym z najbardziej lubianych tenisistów w rozgrywkach, więc wielu sympatyków tenisa z pewnością chętnie zobaczyłoby go ponownie na korcie.
Ale, by tak mogło się stać, najpierw swoje muszą zrobić Lionel Messi i jego koledzy z reprezentacji w finale z Francją. Po deklaracji Del Potro nie trzeba podkreślać, której drużynie w niedzielę będą kibicować fani tenisa.
Dale, hago lo posible
— Juan M. del Potro (@delpotrojuan) December 14, 2022
Wolał nieoficjalny mecz od półfinału mundialu. Zdumiewające słowa gwiazdy francuskiego tenisa