Świątek zasłużyła na słowa uznania. "Nawet nie musiała wchodzić na najwyższy poziom"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek szybko i pewnie przebrnęła przez pierwszą rundę US Open. Zdaniem ekspertów, dobry był nie tylko wynik, ale też gra, jaką pokazała na korcie Louisa Armstronga.

Pojedynek Igi Świątek z Jasmine Paolini nie przyniósł nieoczekiwanych emocji. Wydarzyło się to, czego chyba wszyscy się spodziewali. Polka szybko pokonała dużo niżej notowaną rywalkę i zameldowała się w drugiej rundzie ostatniego turnieju wielkoszlemowego w tym sezonie.

Przewaga Polki na "papierze" była olbrzymia. Mimo że jest pięć lat młodsza od Paolini, to wygrała od niej o 41 meczów więcej w Wielkim Szlemie. Co najważniejsze, przewagę widać było nie tylko w statystykach, ale też na korcie.

- Bardzo dobry mecz Igi Świątek na rozpoczęcie US Open. Najlepszy w tym amerykańskim swingu. 6:3, 6:0 - całkowicie zdominowana  Paolini - podsumował Hubert Błaszczyk, komentator Eurosportu.

Polka popisała się w trakcie meczu serią siedmiu wygranych gemów z rzędu. Od stanu 5:3 w pierwszej odsłonie rywalizacji była niemal bezbłędna. Paolini była dla niej tylko tłem.

Nasza reprezentantka przyzwyczaiła już zresztą do tego, że gdy wpadnie we właściwy rytm, doprowadza rywalki do totalnej bezsilności. Od początku sezonu wygrała już 18 setów do zera, dzięki czemu pnie się w historycznych statystykach.

Pozostaje mieć nadzieję, że w US Open przytrafi się przynajmniej jeszcze jeden set, w którym Świątek nie straci ani jednego gema. To byłaby niemal gwarancja zwycięstwa. Okazuje się bowiem, że gdy Polka wygrywa którąś z partii do zera, nigdy nie przegrywa. Zwrócił na to uwagę Dawid Żbik z Eurosportu.

Spotkanie rozstawionej z "jedynką" Polki przykuło uwagę nie tylko polskich dziennikarzy, Pod wrażeniem postawy naszej tenisistki był m.in. portugalski komentator Jose Morgado.

- Iga Świątek zaczyna US Open od zwycięstwa 6:3, 6:0 nad Jasmine Paolini. Nawet nie musiała wchodzić na najwyższy poziom - odnotował Portugalczyk.

Kolejny mecz Świątek zagra w czwartek. Jej rywalką będzie Amerykanka Sloane Stephens (była mistrzyni nowojorskiego szlema) lub Belgijka Greet Minnen.

Zobacz też:
Legenda apeluje w sprawie Igi Świątek

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Źródło artykułu: