Iga Świątek w tym tygodniu rozpoczęła lato na kortach twardych w Ameryce Północnej. W Toronto na początek łatwo poradziła sobie z Australijką Ajlą Tomljanović. W czwartek liderka rankingu uległa Brazylijce Beatriz Haddad Maię (WTA 24). Polka musi jeszcze poczekać na wygranie 50. meczu w sezonie (bilans 49-6).
Świątek miała spore problemy z odnalezieniem swojego rytmu. W trzecim gemie obroniła break pointa. Leworęczna Haddad Maia dobrze się broniła i groźny był jej forhend, który pomagał jej przejmować inicjatywę. Brazylijka była cierpliwa w wymianach i skutecznie przechodziła z obrony do ataku. Świątek spieszyła się i dużo psuła. Zawodził ją również serwis. Podwójnym błędem oddała podanie w piątym gemie.
W grze Świątek było mnóstwo chaosu i nie była w stanie odrobić straty przełamania. Mogła przegrywać 2:5, ale utrzymała podania po obronie break pointa. W 10. gemie dobrze wykorzystująca geometrię kortu Haddad Maia od 0-30 zdobyła cztery punkty. W ostatniej akcji głęboką piłką wymusiła na Polce błąd.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
W niesłychanie zaciętym pierwszym gemie II partii (24 punkty) Świątek odparła pięć break pointów. Przy dwóch posłała świetne serwisy, a przy jednym popisała się kapitalną kontrą bekhendową. Nie był to jednak punkt zwrotny meczu. Wciąż w wykonaniu Polki było więcej przestrzelonych piłek niż mądrze konstruowanych akcji. W czwartym gemie roztrwoniła dwie szanse na przełamanie.
Przy 2:2 Świątek znów się męczyła, ale utrzymała podanie po obronie break pointa. Polka nie traciła spokoju i powoli zaczęła zmieniać swoje oblicze. W szóstym gemie zdobyła przełamanie po forhendowym błędzie Haddad Mai. W grze liderki rankingu było więcej zdecydowania i dobrych wyborów. Skuteczniej przechodziła z obrony do ataku. Świątek nie oddała przewagi i w dziewiątym gemie seta zakończyła bekhendem.
Początek III partii był nerwowy w wykonaniu obu tenisistek. W pierwszym gemie Haddad Maia wyrzuciła bekhend i oddała podanie. W drugim serwis straciła Świątek, która zepsuła forhend. Kilka chwil później Polka mogła przegrywać 1:3, ale obroniła dwa break pointy. W szóstym gemie raszynianka nie wytrzymała wymiany i została przełamana.
Świątek błyskawicznie odrobiła stratę. Dokonała tego znakomitym slajsem. Trwała twarda walka o każdy punkt. Polka z 2:4 wyrównała na 4:4. W końcówce nastąpiła kumulacja emocji. W 10. gemie liderka rankingu asem obroniła piłkę meczową. W 12. odparła kolejne dwa meczbole, ale przy czwartym przestrzeliła forhend.
W trwającym trzy godziny meczu obie tenisistki zaserwowały po cztery asy. Świątek popełniła dziewięć podwójnych błędów, a Haddad Maia zrobiła tylko jeden. Polka miała dziewięć break pointów i wykorzystała trzy. Brazylijka na przełamanie zamieniła cztery z 19 okazji. Liderce rankingu naliczono 33kończące uderzenia przy 28 niewymuszonych błędach. Haddad Maia miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 12 pomyłek.
Było to pierwsze spotkanie tych tenisistek. Haddad Maia odniosła piąte zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 rankingu, trzecie w tym roku. W Miami i Nottingham rozprawiła się z Greczynką Marią Sakkari. Brazylijka po raz pierwszy awansowała do ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000. W piątek zmierzy się z Hiszpanką Garbine Muguruzą lub Szwajcarką Belindą Bencić.
Świątek zanotowała drugi występ w Kanadzie. W 2019 roku doszła do III rundy jako kwalifikantka. Odprawiła wtedy Ajlę Tomljanović (4:1 i krecz Australijki) i Dunkę Karolinę Woźniacką po trzysetowym boju. Zatrzymała ją Japonka Naomi Osaka. Polka była wówczas notowana na 65. miejscu w rankingu.
National Bank Open, Toronto (Kanada)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 2,697 mln dolarów
czwartek, 11 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Beatriz Haddad Maia (Brazylia) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:4, 3:6, 7:5
Czytaj także:
Tytuł i powrót do Top 10 rankingu. Jest nowa mistrzyni turnieju w San Jose
Trzysetowy bój w Waszyngtonie. Znamy mistrzynię turnieju