Idzie jak burza. Świątek wyjawiła, z czego jest zadowolona

PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / ETTORE FERRARI / Na zdjęciu: Iga Świątek

W tym roku nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. Iga Świątek wygrała w piątek swój 26. mecz z rzędu. Wyjawiła, z czego jest po nim najbardziej zadowolona.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek w piątek ograła w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie Biancę Andreescu 7:6 (2), 6:0. Spotkanie miało dwa oblicza, a Polka znów w najważniejszych pokazała swoją wielką grę, dzięki której przedłużyła kosmiczną serię.

Andreescu tylko w pierwszym secie mogła marzyć o dobrym wyniku, ale gdy doszło do tie breaka, Polka pokazała klasę i wygrała "do dwóch". Drugi set był już egzekucją, a cały mecz trwał godzinę i 45 minut.

Nasza tenisistka skomentowała w mediach społecznościowych swój ćwierćfinałowy występ.

"Wciąż szukam komfortu na korcie, ale jestem zadowolona z dzisiejszego wyniku i coraz dłuższych momentów solidnej gry" - napisała Świątek.

Dodała, że półfinał już jutro, czyli w sobotę 14 maja. Kolejną jej przeciwniczkę będzie Aryna Sabalenka. Co ciekawe obie tenisistki spotkały się ze sobą całkiem niedawno, bo w finale turnieju w Stuttgarcie. Polka wygrała wtedy 6:2, 6:2.

Zobacz także:
Wielkie wyzwanie Świątek. Oto kolejna rywalka
Robi to specjalnie? Eksperci piszą o Świątek

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk

Źródło artykułu: