Redakcja PZTS: Po 2 latach Polacy znów wicemistrzami świata U-19!
Trener Patryk Jendrzejewski: Po pierwszym srebrnym medalu, zdobytym w Tunisie, bardzo się cieszyliśmy. To był wielki sukces i historyczny finał MŚ w juniorach. Ale srebro wywalczone w Helsinborgu smakuje jeszcze bardziej. Dysponowałem dobrym składem, chociaż w Tunezji był silniejszy. Poza tym w afrykańskim turnieju nie mieliśmy tak mocnej drabinki, jak w Szwecji.
Jedno się nie zmieniło, Miłosz Redzimski w roli lidera...
Tak. I jako 16-latek, i 18-latek należał do pierwszoplanowych postaci naszego zespołu. W Tunezji mieliśmy dwóch liderów: Miłosza i kończącego wiek juniora Maćka Kubika, a w Szwecji - do Miłosza dołączył Mateusz Zalewski, wcześniej grający na pozycji numer trzy. W tegorocznej edycji DMŚJ Mateusz rozegrał wspaniały turniej, pokonując wyżej notowanych rywali z Korei Południowej i Japonii. Z Tunezją zwycięstwo odniósł Marcel Błaszczyk, a w półfinale zastąpił go Rafał Formela. Jestem bardzo dumny z chłopaków, z tego jak walczyli i jak się cieszyli po wygranych. Przeciwnicy wyraźnie się nas obawiali, widząc po drugiej stronie siatki rozpędzoną drużynę. Nasz sukces to piękne osiągnięcie całego PZTS.
Australia i Tajwan były solidnymi przeciwnikami, ale Korea i Japonia to już najwyższa półka.
Zdecydowanie trudniejszą drogę pokonaliśmy w Szwecji. Co prawda Tunezja to słabszy rywal, ale nie zamierzaliśmy go lekceważyć. Wygrane w ćwierćfinale z Koreańczykami i półfinale z Japończykami to wielka sprawa. Później oni mieli swoich reprezentantów w ćwierćfinale singla, Korea zdobyła srebro w deblu, a po medale sięgnęli też w mikście.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje
W 2022 roku zdecydowanie pokonaliśmy Australijczyków oraz o wejście do finałów drużynę Tajwanu, występującą bez Feng Yi-Hsina. Wtedy byliśmy rozstawieni, dlatego nie graliśmy w 1/8 finału. Poza Maciejem Kubikiem, Miłoszem Redzimskim, Mateuszem Zalewskim, w czwórce kadrowiczów był Alan Kulczycki.
Finałowe spotkanie bardziej wyrównane było przed 2 laty. Wtedy w pierwszej grze Maciej Kubik wygrał z Lin Shidongiem...
Chińczyk jest dziś drugą rakietą seniorskiego rankingu światowego. Później Miłosz Redzimski przegrał z Chen Yuanyu, Mateusz Zalewski z Zeng Beixunem i na koniec Maciek z Yuanyu 2:3.
W rewanżu, znów w grze o złoto, "urwaliśmy" dwa sety, w tym Miłosz Redzimski prowadził w inauguracyjnym pojedynku 1:0 i 10:9 w drugim secie z Huangiem Youzhengiem. Wierzyłem, że nasz lider jest w stanie pokonać najlepszych Chińczyków. Kilka miesięcy temu kapitalny mecz z rywalem Chin stoczył Mateusz Zalewski, dlatego liczyłem też na jego zwycięstwo.
Huang Youzheng, Wen Ruibo i Chen Junsong w finale okazali się zdecydowanie lepsi. Widać po ich umiejętnościach, z jakimi zawodnikami trenują na co dzień i z kim grają mecze w ojczyźnie. Fantastyczny poziom sportowy, do którego inni, w tym my Polacy, staramy się dążyć.
W konkurencjach indywidualnych pańscy podopieczni nie zbliżyli się do podium.
Redzimski i Zalewski dotarli do ćwierćfinału debla, ale byli słabsi w spotkaniu o medal od Francuzów Flaviena Coton i Nathana Lama. Niestety, nie powiodło im się również w singlu i mikście. Generalnie grali słabiej niż w drużynówce, jakby brakował nieco sił, może wiary. Koncentrowanie i skupienie też były gorsze niż wcześniej. To się zdarza w sporcie. Trzeba wrócić, zresetować głowy i trenować jeszcze ciężej. W przypadku Miłosza, Mateusza i Marcela na każdy z tych etapów trzeba poczekać, gdyż obecnie są z seniorską kadrą Polski na Pucharze Świata drużyn mieszanych w chińskim Chengdu.
Finały mistrzostw świata juniorów:
2024, Polska - Chiny 0:3 (Miłosz Redzimski - Huang Youzheng 1:3 Mateusz Zalewski - Wen Ruibo 0:3 Marcel Błaszczyk - Chen Junsong 1:3)
2022, Polska - Chiny 1:3 (Maciej Kubik - Lin Shidong 3:1 Miłosz Redzimski - Chen Yuanyu 1:3 Mateusz Zalewski - Zeng Beixun 1:3 Maciej Kubik - Chen Yuanyu 2:3)