Sensacyjne zwycięstwo Patryka Dziuby i Kamila Nalepy

Materiały prasowe / PZTS / Sensacyjne zwycięstwo Patryka Dziuby i Kamila Nalepy
Materiały prasowe / PZTS / Sensacyjne zwycięstwo Patryka Dziuby i Kamila Nalepy

Nie występują w klubach Lotto Superligi, a tylko na jej 1-ligowym zapleczu. W Białymstoku Patryk Dziuba i Kamil Nalepa utworzyli parę deblową i bez żadnego wspólnego treningu zdobyli złoto. To największa sensacja 93. indywidualnych mistrzostw Polski.

Redakcja PZTS: Kiedy zapadła decyzja, że wystartujecie razem w grze podwójnej?

Patryk Dziuba: Około dwóch miesięcy przed turniejem na Podlasiu skontaktowałem się z Kamilem Nalepą. To zawodnik znany z tego, że świetnie spisuje się w grach podwójnych. Obecnie reprezentuje klub województwa zachodniopomorskiego (Griffin’s Spin Szczecin - red.) i spodziewałem się, że może też poszukiwać partnera do debla. Ucieszyła mnie jego pozytywna odpowiedź.

Z twojego zespołu Fibrain AZS Politechnika Rzeszów w 93. IMP startował Maciej Domin, ale z Radosławem Chrześcianem. Swego czasu mieliście liczną grupę klubową w mistrzostwach kraju.

Między innymi w Rzeszowie grał i trenował leworęczny Szymon Kolasa. Ale obecnie jest pingpongistą Stali Bielsko-Biała, więc nie było tematu wspólnej rywalizacji o mistrzostwo Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

Aby wystąpić w IMP, należy przedostać się przez eliminacje. Jak wyglądała droga Patryka Dziuby?

Pod koniec poprzedniego roku wystartowałem w drugich zawodach Grand Prix Polski w Gliwicach, gdzie dotarłem do ćwierćfinału. Dzięki temu zakwalifikowałem się do krajowego czempionatu i nie musiałem uczestniczyć w wojewódzkich kwalifikacjach. Na Śląsku w grupie wygrałem trzy z czterech meczów, zaś w 1/8 finału pokonałem Maksymiliana Miastowskiego 4:3. W ćwierćfinale poniosłem porażkę 1:4 z Jakubem Stecyszynem, który wywalczył brąz w IMP w Białymstoku.

Spodziewałeś się, że jak dwa lata temu w Płocku osiągniesz strefę medalową w deblu?

Wtedy to był mój debiut w seniorskich mistrzostwach Polski. Zagrałem z rok młodszym Patrykiem Bieleckim (ur. w 2004 roku - red.), a rozstawieni zostaliśmy na 16. miejscu w gronie 22 par. Czyli raczej nikt na nas nie stawiał. Tymczasem odnieśliśmy trzy zwycięstwa i znaleźliśmy się w półfinale. Medal był bardzo miłą niespodzianką.

Co ciekawe, w Orlen Arenie – w meczu o wejście do najlepszej czwórki – pokonaliście... Kamila Nalepę i Łukasza Wachowiaka.

To zdecydowanie bardziej doświadczona para deblowa, starsi koledzy Patryka Bieleckiego z ZKS Palmiarnia Zielona Góra. Triumfowaliśmy 3:1.

Tym razem kluczowe, bo ćwierćfinałowe okazało się zwycięstwo nad Konradem Kulpą i Tomaszem Kotowskim.

To trzykrotni mistrzowie Polski i aktualni srebrni medaliści. Z pewnością należeli do grona mocnych kandydatów do złota w Białymstoku. Przegrywaliśmy z Kulpą i Kotowskim 0:2, ale to były dość wyrównanego seta. Mimo niekorzystnego wyniku nie zamierzaliśmy się rezygnować, przeciwnie byliśmy pewni, że powalczymy do końca. Takie nastawienie przyniosło powodzenie. Graliśmy z chłodnymi głowami, pewnie i zdecydowanie. Każdą piłkę uderzaliśmy na 100 procent.

W finale zabrakło superligowców, a wystąpili sami pierwszoligowcy, choć wszyscy z przeszłością w drużynach elity.

Przegrywaliśmy z Kulpą i Kotowskim 0:2, ale to były dość wyrównane sety. Mimo niekorzystnego wyniku nie zamierzaliśmy rezygnować, przeciwnie byliśmy pewni, że powalczymy do końca

****

Droga Patryka Dziuby i Kamila Nalepy po złoto IMP:

Finał: Dawid Michna/Łukasz Sokołowski 3:0 (11:9, 15:13, 11:9)
Półfinał: Tomasz Lewandowski/Marcel Błaszczyk 3:2 (5:11, 16:14, 12:10, 12:14, 11:3)
Ćwierćfinał: Konrad Kulpa/Tomasz Kotowski 3:2 (7:11, 8:11, 11:2, 11:7, 11:9)
1/8 finału: Grzegorz Felkel/Jarosław Tomicki 3:0 (11:8, 11:8, 11:9)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści