Akop Szostak z dużym dystansem podchodzi do kolejnych ważeń przed galami KSW. Przed walką z Radosławem Słodkiewiczem wręczył kwiaty rywalowi, natomiast przed pojedynkiem z Szymonem Kołeckim poprosił o... dodatkowy podest, aby zniwelować różnicę wzrostu. - Lubię żartować. Nie jestem spiętym człowiekiem. Nie pozwalam sobie żartować z rywali. To są przytyki do samego siebie - tłumaczy Szostak, który ze zrozumieniem podszedł do tego, że rywal kompletnie nie zareagował na jego pomysł.