Zęby fruwają, krew leje się strumieniami, a kibice płacą. Walki na gołe pięści zdobywają rynek

YouTube / Na zdjęciu: walka podczas gali Bare Knuckle FC
YouTube / Na zdjęciu: walka podczas gali Bare Knuckle FC

Gdy wydaje się, że w sportach walki jest coraz mniej miejsca na nowe, konkurencyjne organizacje, to wówczas Bare Knuckle FC wchodzi na rynek, zyskuje fanów i wywołuje dyskusję. Pojedynki na gołe pięści robią furorę, ale czy to w ogóle jeszcze sport?

Jak na razie ta dyscyplina sportowa budzi też sporo kontrowersji, głównie ze względu na brutalność. Zastanawialiśmy się nawet, czy o niej pisać, ale ostatecznie, prędzej czy później, znajdzie ona sympatyków nawet w Polsce.

David Feldman postawił na swoim i w 2018 roku powołał do życia organizację Bare Knuckle Fighting Championship. Choć aż 28 stanów odmówiło mu usankcjonowania debiutanckiej gali przez komisję sportową, to w końcu dopiął on swego i przygotował pierwsze legalne wydarzenie tego typu od 1889 roku. Przez niecały rok odbyło się już pięć imprez.

Skupisko bokserów i zawodników MMA

Kto może bić się w organizacji Feldmana? Niemal każdy, ale warunkiem jest oczywiście rozpoznawalność i odwaga, bo żeby bić się na gołe pięści trzeba jej mieć sporo. Do tej pory okazję sprawdzenia się w tej formule walki mieli m.in. mistrzowie UFC - Johny Hendricks czy Ricco Rodriguez, a także znani bokserzy jak m.in. Bobby Gunn.

Areną zmagań zawodników jest okrągły ring z linami, co najlepiej ukazuje połączenie boksu z mieszanymi sztukami walki. Każda z pięciu rund trwa po 2 minuty, ale starcia rzadko kończą się po decyzjach sędziowskich, bo trudno o to przy tak dużej intensywności ciosów.

ZOBACZ WIDEO Nie ma rywala dla Mateusza Rębeckiego. "Chciałbym walczyć jak najszybciej"

Chirurg potrzebny od zaraz

O tym jak brutalnym odłamem sportów uderzanych są walki na gołe pięści, świadczą choćby zdjęcia zawodników tuż po zejściu z areny. Niejednokrotnie, w przybliżeniu, nie nadają się one, aby pokazywać je publicznie. Powybijane zęby, rozcięte łuki brwiowe i masa innych, drastycznych kontuzji to chleb powszedni dla gwiazd Bare Knuckle Fighting Championship. Walką wieczoru ostatniej gali, która 6 kwietnia odbyła się w stanie Mississippi, było starcie dwóch weteranów UFC - Artioma Łobowa i Jasona Knighta.

Jak zacięty był to bój, pokazuje ujęcie z ogłoszenia werdyktu:

Około trzydziestu szwów założono po walce samemu Łobowowi. Z kolei Knight po zejściu do szatni nie mógł doliczyć się swoich zębów, bo cztery z nich wypluł po jednym z ciosów "Rosyjskiego Młota". Masakra totalna, sceny jak z horroru, ale honorarium na koncie się zgadza.

Kibic płaci, to wymaga. Gal będzie coraz więcej

Choć sponsorów walk na gołe pięści jest jak na lekarstwo, to całe szczęście, że już kilkanaście lat temu w Stanach Zjednoczonych wymyślono system PPV. To dzięki niemu organizator może nie martwić się o duże wypłaty dla zawodników, bo kibice płacą nadspodziewanie dobrze. Pierwsza gala, gdzie kulała jeszcze machina promocyjna, wykręciła wynik 150 tysięcy sprzedanych praw do transmisji w cenie 30 dolarów. Z każdym kolejnym wydarzeniem było już tylko lepiej, a przy zamieszaniu po ostatniej gali i masakrze Łobowa z Knightem, kolejne Bare Knuckle FC 6 może przynieść rekordowe przychody.

Zobacz także: Ważna walka przed Łukaszem Jurkowskim w KSW

Sport nie tylko dla mężczyzn 

Walki na gołe pięści to, jak się okazuje, nie tylko sport dla prawdziwych facetów. Bec Rawlings, była zawodniczka UFC, jest tego znakomitym przykładem. Charyzmatyczna Australijka wyrosła na gwiazdę organizacji BKFC i trzykrotnie zwyciężała już w okrągłym ringu, sięgając w czerwcu ubiegłego roku po mistrzowski pas w kategorii piórkowej.

Z czasem do Rawlings dołączyły pozostałe zawodniczki i obecnie drugą mistrzynią organizacji jest Christine Ferea.

Będzie też polski akcent 

Do tej pory w Bare Knuckle FC kibice mieli okazję podziwiać walki zawodników dobrze znanych w Polsce. Swoich sił w starciach na gołe pięści próbowali m.in. Kendall Grove, DJ Linderman czy wspominany Łobow. 6 lipca w Manchesterze pierwszy Polak - Łukasz Parobiec - zdecyduje się na odważny krok. Na gali Ultimate Bare Knuckle Boxing zmierzy się z byłym bokserem amatorskim, Lee McGarym. Starcie to będzie eliminatorem do pojedynku o pas UBKB w kategorii ciężkiej.

Za przyjemność obejrzenia takiej walki z bliska, tuż pod ringiem, trzeba zapłacić 70 funtów.

Brutalniej, ale bezpieczniej. Sport z przyszłością?

Bobby Gunn, Artiom Łobow i cała reszta zawodników, którzy mieli już okazję pojedynkować się na gołe pięści, zgodnie twierdzą, że są one bezpieczniejsze od boksu. - Moim zdaniem to sport ze sporą przyszłością. Taka odmiana boksu jest bezpieczniejsza niż potyczki w rękawicach - twierdzi były rywal Tomasza Adamka.

Z kolei weteran UFC dodaje: - Wizualnie wygląda to o wiele gorzej, bo o wiele łatwiej o rozcięcia - nie masz w końcu kasku. Jeśli jednak chodzi o obrażenia mózgu, jest to znacznie bezpieczniejsze. Powtarzam - dlatego właśnie usunęli kaski z amatorskiego boksu.

Chyba nas to nie przekonuje.

Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>>

Źródło artykułu: