Michał Materla w podcaście "Bez znieczulenia" opowiedział o poważnych problemach zdrowotnych po walce na gali KSW 92 w marcu 2024 r. Wówczas został pokonany przez Piotra Kuberskiego, aktualnego kandydata na tymczasowego mistrza wagi średniej.
W rozmowie Materla przyznał, że po walce trafił do szpitala na pięć tygodni z powodu sepsy.
- Ta kontuzja to był kubeł zimnej wody dla mnie. Pięć tygodni w szpitalu. Ryzyko tego, że mogłoby mnie już nie być. Potem było bardzo duże ryzyko amputacji nogi, jeżeli by to się rozniosło na kość - wyznał zawodnik.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
Materla podkreślił, że to doświadczenie zmieniło jego podejście do kariery i zdrowia.
- Dało mi to wszystko inne spojrzenie na kontuzje. I sama świadomość tego, gzie ja kocham trenować i że nie będę mógł tego robić na poziomie, który lubię, było naprawdę stresujące - podkreślił.
Do jego perturbacji odniósł się prowadzący podczas dr Sebastian Kwiatkowski.
- (…) Byliśmy bardzo przekonani, że masz sepsę i że tak naprawdę może się to skończyć tragicznie. Wtedy, gdybym miał powiedzieć, jakie daję szanse, że będziesz sportowo, zawodowo aktywny, powiedziałbym, że nikłe. Zresztą profesor Kłodziej, któremu w tamtym tygodniu wysłałem filmik, jak biegasz, jak trenujesz – to było coś niesamowitego. Chciałbym tylko, żeby przekaz tej rozmowy był taki, że pokazujemy, że nie ma dla ciebie sufitu - stwierdził.