Tak Tajwańczycy oceniają Szeremetę. "W przeciwieństwie do innych to pokazała"

Getty Images / Na zdjęciu: Julia Szeremeta (Andrzej Iwanczuk/NurPhoto via Getty Images) i Lin Yu-Ting (Getty Images/Richard Pelham)
Getty Images / Na zdjęciu: Julia Szeremeta (Andrzej Iwanczuk/NurPhoto via Getty Images) i Lin Yu-Ting (Getty Images/Richard Pelham)

Mimo że minęło już sporo czasu od igrzysk olimpijskich Paryżu, często wraca się do walki pomiędzy Julią Szeremetą i Lin Yu-Ting. Żyjący na Tajwanie dziennikarz Tomasz Śniedziewski, w rozmowie ze Sport.pl zdradził, co mieszkańcy myślą o Polce.

W tym artykule dowiesz się o:

Julia Szeremeta i Lil Yu-Ting zmierzyły się ze sobą w Paryżu 10 sierpnia 2024, a więc trochę już czasu minęło, ale zarówno polskie media, jak też zagraniczne lubią wracać do tej potyczki. Temat jest wciąż żywy.

Walka o złoty medal (kategoria 57 kg) w boksie na igrzyskach olimpijskich okazała się jednym z najgorętszych tematów. Szeremeta zdobyła ostatecznie srebrny medal, przegrywając w finałowym pojedynku z tajwańską pięściarką.

W centrum uwagi znalazła się postać Lin Yu-Ting, która rok wcześniej została zdyskwalifikowana z mistrzostw świata przez Międzynarodową Federację Bokserską (IBA). Powodem miały być wyniki testów biologicznych wskazujących rzekomo na obecność chromosomów XY. Choć IBA zdecydowała się na dyskwalifikację, Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał, że wyniki te nie wykluczają zawodniczki z udziału w IO w Paryżu.

ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada

Ta decyzja wzbudziła spore kontrowersje, które stały się tłem dla finałowej walki. Do tego, przed samym finałem pojawiły się memy na koncie Instagramowym Szeremety, które nawiązywały do sytuacji związanej z Lin Yu-Ting. Polka szybko odcięła się jednak od tego rodzaju publikacji, a jej trener Tomasz Dylak tłumaczył, że za prowadzenie mediów społecznościowych odpowiadała znajoma pięściarki.

Po walce reakcje ws. Szeremety były jednak zdecydowanie pozytywne, w także te ze strony tajwańskich mediów. Jak wspomina w rozmowie ze Sport.pl polski dziennikarz Tomasz Śniedziewski, który mieszka na Tajwanie, wszyscy bardzo szanują Polkę.

- Obawiano się trochę po walce pani Julii z Lin, jak to może wyglądać, czy będą jakieś gesty ze strony Polki, inne reakcje. Ale zachowanie polskiej bokserski przyjęto z dużym zadowoleniem. W przeciwieństwie do innych pięściarek pokazała szacunek, zachowywała się wzorowo podczas ceremonii medalowej, zostało to na Tajwanie bardzo docenione - mówił Śniedziewski.

Julia Szeremeta, w odróżnieniu od innych zawodniczek, nie wyrażała żadnych negatywnych emocji i zachowała pełen szacunek wobec swojej przeciwniczki.

- Muszę powiedzieć, że pojawiło się także wiele pozytywnych głosów na jej temat. Podkreślano, jak utalentowaną jest zawodniczką, że to początek jej kariery, chwalono talent i szybkość - zdradził Tomasz Śniedziewski.

Komentarze (0)