Droga Amadeusza Roślika do bycia gwiazdą freak fightów jest imponująca. Większość uczestników tego typu pojedynków jest influencerami. On natomiast znany jest jedynie z udziału w walkach i show podczas konferencji zapowiadających gale.
To pozwoliło mu niedawno walczyć w main evencie Fame MMA 17. Wówczas zmierzył się z zawodowym pięściarzem Kamilem Łaszczykiem, z którym przegrał po niezwykle dramatycznej batalii (więcej TUTAJ). Natomiast już w sobotę, 20 maja, wystąpi w double main evencie na Fame MMA 18.
Ta nietypowa walka wieczoru ma oznaczać, iż planuje on wyjść do dwóch rywali jeden po drugim. Najpierw zmierzy się z Kacprem Błońskim, a chwile później stanie do Marcina Dubiela. To pokazuje duże ambicje Roślika. Jednakże nieprawdopodobnie brzmi to, co zapowiadał podczas czwartkowej konferencji.
ZOBACZ WIDEO: Wzruszony Sebastian Przybysz. Pokazał, co dostał na gali KSW
- Pompujecie tego kon***a, ale postawiliście na złego konia. To ja jestem największą gwiazdą tej federacji. Najpierw zrobię jedna dz***ę, potem drugą - mówił Amadeusz Roślik w kierunku włodarzy Fame MMA. - Potem wylecę sobie po Floyda Mayweathera Jr i Jake'a Paula. Lecę ku**a po wszystkich! - zapowiadał "Ferrari".
Pomysły z obiema walkami wydają się być nierealne. Pierwszy z nich to jeden z najlepszych pięściarzy w historii, który od lat jest na emeryturze i jedynie od czasu do czasu pokazuje się w pojedynkach pokazowych. Natomiast Jake Paul to najlepszy obecnie freak fighter na świecie oraz jeden z najpopularniejszych influencerów na świecie. Walka zarówno z jednym, jak i drugim oznaczałaby dziesiątki milionów dolarów w puli.
Gala Fame MMA 18 odbędzie się w sobotę, 20 maja. Oprócz wspomnianych już zawodników, zmierzą się na niej m.in. Marta Linkiewicz, Ewa Brodnicka, Michał Pasternak czy Piotr Szeliga.
Zobacz także: Adamek przestraszył się Najmana?
Zobacz także: Pudzianowski nie lekceważy Szpilki