Los nie oszczędzał organizatorów Prime Show MMA 2: Kosmos. Na niespełna tydzień przed galą z karty walk wypadli Ernest Ivanida oraz Gabriel Al-Sulwi. To oznaczało, że Piotr Kaluski i Marcin Wrzosek pozostali bez rywali.
Obaj dostali kilka propozycji od włodarzy nowej organizacji na rynku freak fightów, jednak ostatecznie padło na to, iż zmierzą się między sobą (więcej TUTAJ). Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że dzieli ich... ok. 70 kilogramów różnicy wagi i ok. 30 cm wzrostu.
Zdaniem ochroniarza "Oszusta z Tindera" to właśnie warunki fizyczne mają dać mu wygraną. Chociaż walka odbędzie się w formule K-1 w dużych rękawicach, to ten liczy na nokaut.
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce
- Odmówiłem 20 przeciwnikom, bo chciałem tego 21 najmocniejszego. Mam takiego kota w swojej debiutanckiej walce. "Polish Zombie" będzie miał poważne problemy, jak już go trafię. Po prostu urwę mu łeb. Ważę 150 kilogramów, więc mam ogromną siłę. Jeden strzał i go nie ma. Tylko musi wejść - mówił Piotr Kaulski w rozmowie z kanałem RealnewsPL.
- Ja naprawdę jestem bardzo silny. Oczywiście nie mam doświadczenia. Moje umiejętności są na takim poziomie, na jakim są. Przygotowywałem się w ogóle pod kogoś innego. Niedawno opuściłem areszt śledczy. W tym momencie ważę 150 kilogramów, jak opuszczałem areszt śledczy, ważyłem 175 kilogramów - zakończył ochroniarz "Oszusta z Tindera".
Gala Prime Show MMA 2: Kosmos odbędzie się w sobotę, 9 lipca, w Arenie Gdynia. W walce wieczoru zmierzą się Norman Parke i Grzegorz Szulakowski. Ponadto, w klatce wystąpią m.in. Adam Soroko, Dominika Rybak czy Jaś Kapela.
Zobacz także: Wielki konflikt nie doczeka się rozwiązania
Zobacz także: Tyburski totalnie odleciał przed Prime Show MMA