Dramat, o którym głośno w brytyjskich mediach, rozegrał się w mieście Telford. Około godziny 1:30 policja otrzymała wezwanie do jednego z domów, w których doszło do nocnej awantury.
Policjanci po przybyciu na miejsce użyli paralizatora wobec jednego z mieszkańców. To skończyło się tragicznie, bo u 48-letniego mężczyzny doszło do zatrzymania akcji serca. Na miejsce wezwano pogotowie, ale człowieka nie udało się uratować. Zmarł około trzeciej w nocy.
Początkowo media w Wielkiej Brytanii nie znały personaliów zmarłej osoby. Wkrótce jednak okazało się, że tym mężczyzną był Dalian Atkinson, w przeszłości piłkarz angielskiej Premier League. Policja interweniowała na terenie domu jego ojca.
A man who died after being tasered by police is believed to be ex-footballer Dalian Atkinson https://t.co/492G3ADxJT pic.twitter.com/vCsPCXvgVy
— BBC Sport (@BBCSport) 15 sierpnia 2016
Ernest Atkinson przyznał w rozmowie z "The Sun", że jego syn zachowywał się w nocy dziwnie. - Nie wiem, czy był pijany, czy pod wpływem narkotyków. Był bardzo pobudzony. To nie ja zawołałem policję, zrobił to ktoś inny - tłumaczył.
Policja wszczęła wewnętrzne śledztwo w sprawie tej interwencji.
Angielski napastnik w jednej z najlepszych lig świata występował w barwach Aston Villa. W PL rozegrał 73 mecze, strzelił 22 gole. Wyjątkowej urody było trafienie w meczu z Wimbledonem, gdy po rajdzie przez prawie całe boisko efektownie przelobował bramkarza.
48-latek reprezentował wiele klubów - m.in. Real Sociedad, Fenerbahce Stambuł czy Manchester City. Karierę zakończył w 2001 roku w południowokoreańskim Jeonbuk Hyundai Motors. Rozegrał także jeden mecz w reprezentacji Anglii B, strzelił w nim gola.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: efektowny gol... bramkarza Bayernu. Neuer jak Lewandowski!