Pożałował po licytacji na WOŚP. Oto finał sprawy

Instagram / akopszostak / Na zdjęciu: Akop Szostak
Instagram / akopszostak / Na zdjęciu: Akop Szostak

Chciał dobrze, a wyszło... inaczej. Akop Szostak wystawił kolację ze sobą na aukcję WOŚP, lecz licytant zaczął przekraczać granice. Sportowiec przeżył niemały stres, ale wyciągnął wnioski. Swoim doświadczeniem podzielił się w programie "Onet Rano".

W tym artykule dowiesz się o:

Akop Szostak, znany zawodnik MMA, wystawił na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kolację ze sobą, jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli. Osoba, która wygrała licytację, zaczęła zasypywać go wiadomościami i próbowała nawiązać nadmiernie intensywny kontakt.

- Myślałem, że to podpucha, że ktoś nagrywa odcinek na platformę - przyznał Akop Szostak w rozmowie podczas programu "Onet Rano".

Sportowiec początkowo rozważał wycofanie się z podobnych inicjatyw charytatywnych. Wspomniał, że doświadczenie było dla niego stresujące, choć nie zamierza z tego powodu rezygnować z pomagania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazda KSW rozbawiła fanów. Film to hit sieci

- Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze - mówił, dodając, że rozważał wykupienie własnej kolacji i zabranie na nią swojej mamy.

Szostak zdradził, że z początku sądził, iż cała sytuacja to żart. - To były treści nawiązujące do mojego życia prywatnego, jak coś pisałem na Instagramie, to ta osoba mi pisała odpowiedzi na to -  wyjaśnił. Sportowiec podkreślił, że kontakt z licytantem stał się dla niego męczący, a kolejne wiadomości i telefony budziły jego niepokój.

Finalnie sprawa znalazła rozwiązanie. - Ostatni raz miałem z tą osobą kontakt we wtorek. Ludzie są różni. Może po prostu trafiłem w specyficzny czas tej osoby - stwierdził Szostak. Ostatecznie licytant zrezygnował z realizacji nagrody, a zawodnik podkreślił, że nie ma żalu do tej osoby i cieszy się, że zebrane środki trafiły na szczytny cel.

Na przyszłość Akop Szostak zamierza wprowadzić pewne ograniczenia w regulaminie podobnych aukcji. - Nie traktuję tego jako podatek od popularności. I tak te pieniądze trafiły na dzieciaki. Jest z tego dobry morał - podsumował.

Komentarze (16)
avatar
Mirosław Modrzyński
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znany zawodnik mma heh proszę was 
avatar
Romuald S
2 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Licytują tylko to na czym nie mogą stracić a jedynie wybić się przed kamerami i pokazać facjatę. Żeby wszyscy widzieli że POMAGA.
Dlaczego nie POMAGAJĄ po cichu? Bo to Szołmeni! 
avatar
Piotr Imala
4 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
On nie jest żadnym znanym zawodnikiem mma, takimi zawodnikami są np Gamrot czy Pereira 
avatar
Paweł Madeburg
19 h temu
Zgłoś do moderacji
11
8
Odpowiedz
Też chętnie poszedłbym z nim na kolację..... 
avatar
Przemek Jarzab
21 h temu
Zgłoś do moderacji
19
7
Odpowiedz
Ale trzeba byc próżnym...