Jak podał portal irishmirror.ie, Dillon Danis, znany z kontrowersji w świecie sportów walki, przegrał 75 tys. dolarów, stawiając na Tysona Fury'ego w rewanżu z Ołeksandrem Usykem . Walka odbyła się w Rijadzie i zakończyła się zwycięstwem Ukraińca po 12 rundach rywalizacji. Usyk pozostaje niepokonany w swojej zawodowej karierze bokserskiej.
Danis przegrał niemałe pieniądze i był wyraźnie sfrustrowany. Przyjaciel legendarnego Conora McGregor po starciu Fury'ego z Usykiem jeszcze bardziej podgrzał atmosferę.
Po przegranej, Danis wyraził swoje niezadowolenie na mediach społecznościowych, twierdząc, że były mistrz UFC wagi muszej, Demetrious Johnson, mógłby pokonać Fury'ego i Usyka w mniej niż minutę w prawdziwej walce.
ZOBACZ WIDEO: Nastula wróci do MMA? „Zależy z kim i na jakich warunkach”
"Jaki jest sens boksu, skoro Demetrious Johnson mógłby obalić Tysona Fury'ego lub Ołeksandra Usyka i udusić ich w mniej niż minutę?" - zapytał na platformie X.
Fani szybko zareagowali na te słowa, krytykując Danisa. Internauci podkreślali, że porównywanie boksu do MMA jest bezsensowne, podobnie jak porównywanie koszykówki do walki w klatce.
Demetrious Johnson, mimo że niedawno został wyzwany przez Alexandre Pantoję, potwierdził, że pozostaje na emeryturze po wygranej trylogii z Adriano Moraesem. Danis, który wcześniej walczył w Bellatorze, a w 2023 roku przegrał w boksie z Loganem Paulem, regularnie wzbudza kontrowersje. Jego próby umniejszania boksu jako sportu nie spotkały się z aprobatą fanów sportów walki.