Tego ojciec Świątek nie może robić. "To bardzo trudne"

Instagram / iga.swiatek / Na zdjęciu: Iga Świątek z ojcem Tomaszem
Instagram / iga.swiatek / Na zdjęciu: Iga Świątek z ojcem Tomaszem

Iga Świątek, która w czwartek poinformowała, że jej nowym trenerem został Wim Fissette, bardzo docenia wsparcie swojego ojca Tomasza. Tenisistka wyznaczyła jedną granicę, której nie może on przekroczyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek ma nowego trenera. Został nim 44-letni Belg Wim Fissette. Jak ustalił Dawida Góra, szef redakcji WP SportoweFakty, słynny szkoleniowiec będzie obecny z Polką już podczas turnieju WTA Finals w Rijadzie (w dniach 2-9 listopada).

Wciąż jeszcze aktualna liderka światowego rankingu (więcej TUTAJ), niejednokrotnie podkreśla w wywiadach, że jej sukcesy są w dużej mierze zasługą zarówno bezwarunkowej pomocy ze strony ojca, jak i ciężkiej pracy wykonywanej przez jej sztab szkoleniowy.

Tomasz Świątek, kiedy tylko ma taką możliwość, towarzyszy córce podczas turniejów na całym świecie, emocjonalnie przeżywając każdy jej występ. Jak sam przyznał w rozmowie z Jackiem Kurowskim, oglądając mecze w domu, może wyrażać swoje emocje, jednak podczas spotkań na żywo córka zabrania mu tego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei

- Iga prosi, żebym nie machał, nie mówił i nie krzyczał. To bardzo trudne. Każdy mój gest lub skrzywienie jest przez nią widziane - powiedział w programie "Oko w oko" na antenie TVP Sport.

Ojciec 23-letniej Świątek wyjaśnił również, że takie zachowanie może rozpraszać córkę w trakcie gry, szczególnie gdy nie wszystko idzie po jej myśli. W takich momentach łatwo jest odwrócić uwagę od siebie i szukać winnych w otoczeniu. Dodał też, że czasami krytyka dotyczy zbyt spokojnego zachowania trenerów, co według niego nie przynosi korzyści.

Świątek podzielił się także doświadczeniami dotyczącymi ich kontaktu, gdy nie może towarzyszyć Idze podczas turniejów. Przyznał, że córka odpowiada po pewnym czasie - bywa, że po godzinie, dwóch, czasem oddzwania. Zaznaczył, że po porażkach sytuacja wygląda inaczej, ponieważ Iga przeżywa je wewnętrznie i wtedy odpowiedzi mogą pojawiać się z opóźnieniem.

Zdarza się, że odczytuje wiadomości na WhatsAppie, ale oddzwania dopiero kolejnego dnia, co jej ojciec w pełni rozumie.

- Wiem, jak wygląda dzień pomeczowy. Ma rozgrzewkę, rozciąganie, później musi się umyć, pójść na konferencję. To jej obowiązki - wyjaśnił Świątek, który zawsze stara się wspierać córkę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty