Fani na Parc des Princes w Paryżu nie mogli uwierzyć. Piłkarze Paris Saint-Germain musieli odrobić jednobramkową stratę w starciu z Borussią Dortmund. Cały mecz walili jednak głową w mur, a konkretnie piłką w słupki i poprzeczki.
Jedynego gola zdobył zaś... Mats Hummels i to niemiecki zespół mógł się cieszyć z drugiej wygranej 1:0 w tym półfinale. Dzięki temu to BVB zagra w wielkim finale Ligi Mistrzów. Po raz pierwszy od sezonu 2012/2013. Wtedy w tym klubie występował jeszcze... Robert Lewandowski.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Sensacyjny pierwszy finalista
Nic więc dziwnego, że radość piłkarzy i fanów BVB była ogromna. Trzeba bowiem szczerze przyznać, że mało kto stawiał na taki obrót spraw w tej parze półfinałowej.
Szaleństwo niektórych mogło zakończyć się jednak źle. Na szczęście była tylko chwila strachu i... śmiechu kolegów z drużyny. Podczas fety na paryskim stadionie 24-letni obrońca Borussii Nico Schlotterbeck postanowił wskoczyć na case'a.
Zaliczył jednak uślizg i momentalnie znalazł się z powrotem na ziemi. Koledzy przez chwilę patrzyli przerażeni, ale gdy tylko okazało się, że ze Schlotterbeckiem wszystko w porządku, na ich twarzach zagościł uśmiech, a ten mały incydent nie zepsuł radości.
Nagranie z "popisem" niemieckiego zawodnika znalazło się na profilu TNT w mediach społecznościowych.
Z kim Borussia Dortmund zmierzy się w wielkim finale Ligi Mistrzów? To okaże się w środowy wieczór po rewanżowym meczu Realu Madryt z Bayernem Monachium. Przed tygodniem w Bawarii padł remis 2:2.
Zobacz także:
Jedno pytanie. Mbappe przerwał wywiad
Bohater Borussii Dortmund zakpił z gigantów. Ależ ich to zaboli!
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"