Prywatnie Anna Lewandowska jest znana jako żona słynnego piłkarza Roberta Lewandowskiego. Ale przez wiele lat ciężko pracowała na własną markę. Jest trenerką fitness. Promuje zdrową żywność i zachęca do aktywnego trybu życia.
Lewandowska prężnie działa zwłaszcza w mediach społecznościowych. Nie oddają one jednak w pełni tego, jak wygląda jej prawdziwe życie. Do tego 35-latka często musi mierzyć się z hejtem, który stał się prawdziwą plagą internetu.
Dziennikarz Janusz Schwertner z portalu goniec.pl zapytał Lewandowską wprost: czy wyobraża sobie, że może zniknąć z social mediów? Odpowiedź na tę kwestię wcale nie jest taka prosta.
ZOBACZ WIDEO: Polecieli prywatnym odrzutowcem. Tam ukochana Ronaldo zabrała dzieci na wakacje
- W moim przypadku media społecznościowe to element życia zawodowego. Komunikacja z moimi odbiorcami jest dla mnie bardzo ważna - stwierdziła.
Lewandowska zdecydowała się jednak wprowadzić zmiany na swoim profilu na Instagramie. Woli jednak, aby ta przestrzeń była przeznaczona na sprawy zawodowe niż prywatne życie.
- Zamieszczam teraz mniej informacji dotyczących naszej prywatności, mniej zdjęć z Robertem. Ale jeśli chodzi o pracę, o inspirowanie, motywowanie ludzi, to chciałabym to kontynuować. I mieć z tego frajdę. A tamten hejt pozostawić gdzieś na boku, nie przejmować się nim - powiedziała.
Powrót FC Barcelony do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po czterech latach >>
"Spłaca się Barcelonie". Błysk geniuszu warty miliony >>