FC Barcelona miała niedosyt po pierwszym spotkaniu z Napoli, w którym padł remis (1:1). Podopieczni Xaviego wyglądali lepiej na tle rywala, ale ponownie błysnął Victor Osimhen. Drużynie prowadzonej przez Francesco Calzonę wystarczył jeden celny strzał na bramkę.
We wtorek było już zupełnie inaczej. Duma Katalonii zaatakowała z większym impetem i na przerwę schodziła z wynikiem 2:1. Mimo problemów w początkowej fazie drugiej połowy, Robert Lewandowski przypieczętował awans swojego zespołu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (więcej przeczytasz TUTAJ).
Polski napastnik był zadowolony ze zwycięstwa, ale miał pewne wątpliwości. - Pierwsza część drugiej odsłony nie wyglądała dobrze, trochę Napoli przejęło inicjatywę. Później jak zaczęliśmy mocniej atakować, strzeliliśmy gola, to wszystko wróciło na właściwe tory. Może gdzieś brakuje tego doświadczenia, analizy, co można wyciągnąć więcej z danej sytuacji - to jest do poprawy. Jeśli poprawimy te czynniki, to będziemy w stanie dużo lepiej grać i szybciej zamykać spotkania - powiedział snajper w rozmowie z Polsatem Sport Premium.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Robert Lewandowski odniósł się też do sytuacji kadrowej FC Barcelony. Największe problemy są w linii pomocy, bowiem kontuzje złapali tacy zawodnicy jak m.in. Gavi, Pedri czy Frenkie de Jong. Doświadczony napastnik jest jednak zdania, że reakcja Xaviego we wtorek była trafiona.
Co więcej, według niego... Duma Katalonii mogła zamknąć dwumecz SSC Napoli już w pierwszej połowie wtorkowego starcia. - W pierwszych minutach drugiej połowy było widać, że tam dużo szwankuje i mają dużo przestrzeni piłkarze z Napoli i trzeba to zmienić. Nie wiem czy dynamiki zabrakło czy lepszego ustawienia. Zmiany akurat dobrze podziałały - stwierdził.
- Moim zdaniem jakbyśmy poszukali jeszcze jednego, dwóch podań więcej, to byśmy mogli zamknąć ten mecz już w pierwszej połowie, wygrywając trzy, cztery do zera. Tak to musimy często gdzieś walczyć do końca - do tej dziewięćdziesiątej minuty - i mieć z tyłu głowy, że to nie jest wciąż koniec meczu - dodał.
Teraz Blaugrana będzie czekać na piątkowe losowanie kolejnych faz Ligi Mistrzów. Przeciwko jakiej drużynie chciałby zmierzyć się Robert Lewandowski? Polak miał problem z odpowiedzią na to pytanie.
- Nie wiem na kogo trafimy. Teraz trochę czasu mamy, kadra, po kadrze też ważne jest, aby paru kontuzjowanych piłkarzy wróciło, ale również, żeby nie doszły nowe kontuzje. A na kogo trafimy? Ważne, żebyśmy my potrafili jeszcze lepiej grać. Mam nadzieję, że trafimy na przeciwnika, którego będziemy w stanie pokonać - podsumował.
Piątkowe losowanie rozpocznie się o godzinie 12:00. Relacja tekstowa "na żywo" będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.
Zobacz też:
Gol Lewandowskiego. Tak wygląda teraz ranking strzelców Ligi Mistrzów