Były trener polskich skoczków, który na początku bieżącego tysiąclecia prowadził do największych sukcesów Adama Małysza, stał się niemalże równie popularny co nasz skoczek. W ostatnich latach miał ogromny wpływ na sporty zimowe w naszym kraju, gdyż sprawował funkcję prezesa PZN. Często pojawiał się też w telewizji jako ekspert.
Teraz zdecydował się otworzyć nowy etap w swoim życiu i ponownie spróbować swoich sił w polityce. W przeszłości starał się o mandat posła w Parlamencie Europejskim z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, lecz nie otrzymał wystarczającej liczby głosów, by dostać się do Brukseli.
Tym razem Apoloniusz Tajner w październikowych wyborach do Sejmu RP wystartuje z listy Koalicji Obywatelskiej jako niezależny kandydat. Ma znaleźć się na trzecim miejscu w okręgu w Bielsku-Białej. Podczas ogłaszania tej decyzji, na scenie towarzyszył mu Donald Tusk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
To wydarzenie nie przeszło bez echa. Decyzją Tajnera był zaskoczony wspomniany Małysz, o czym pisaliśmy tutaj. Z kolei sam zainteresowany o powodach, które nim kierowały, opowiedział w rozmowie z naszym serwisem. Można ją przeczytać w tym miejscu ->>.
Tymczasem w sieci pojawiło się nagranie, na którym zapytany Apoloniusz Tajner o ostatnie lata rządów Zjednoczonej Prawicy na czele z Prawem i Sprawiedliwością, ocenia je w skali używanej przez arbitrów w skokach narciarskich. Były prezes PZN nie wystawił dobrej oceny obecnie rządzącym.
"Skok z upadkiem. 10,5" - krótko stwierdził Tajner. Na kolejne pytanie, które dotyczyło tego, czy Jarosława Kaczyńskiego czeka w październiku twarde lądowanie, odparł: - Zeskoki bywają twarde. Jest to wielce prawdopodobne.
Wideo pomału staje się viralem w sieci. Można je obejrzeć poniżej.