Serie A: druga odsłona wielkiego finału. Cucine Lube wyrówna stan rywalizacji?

Materiały prasowe / Sportklub / Cucine Lube Civitanova
Materiały prasowe / Sportklub / Cucine Lube Civitanova

Po przegranej w Perugii 1:3 siatkarze Cucine Lube stoją pod ścianą - muszą zwyciężyć w meczu numer 2, inaczej ich szanse na tytuł zostaną zniwelowane niemal do zera. Drugie spotkanie finałów Lega Pallavolo w środę o 19.30 na żywo w Sportklubie.

Na otwarcie finałowej serii nie było niespodzianki - najlepsza po rundzie zasadniczej Perugia pokonała drugą drużynę tabeli sezonu regularnego 3:1. Poza partią numer dwa, miejscowi dominowali w każdym z setów i relatywnie pewnie obronili przewagę własnego parkietu. Samo spotkanie było… przewidywalne, w każdej partii drużyna, która prowadziła na pierwszej przerwie technicznej, była lepsza również na przerwie numer dwa oraz po ostatniej piłce każdego z setów.

Gospodarzy do zwycięstwa tradycyjnie poprowadził Aleksandar Atanasijević. Serbski atakujący zakończył mecz z 20 punktami na koncie i ponad 50-procentową skutecznością w ataku. W szeregach Cucine Lube prym wiedli Osmany Juantorena i Cwetan Sokołow - pierwszy zdobył 22, a drugi 19 punktów, największym gwiazdom gości zabrakło jednak wsparcia kolegów, dlatego to końcowym gwizdku sędziego, ręce w geście triumfu mogli wznieść siatkarze Perugii.

W bieżącym sezonie w meczach z ekipą z Civitanovy Marche zrobili to już zresztą po raz szósty! Wcześniej dwukrotnie pokonywali przeciwników w Champions League, triumfowali także w finałach Pucharu i Superpucharu Włoch oraz w jednym z meczów rundy zasadniczej. Niedzielna wygrana była więc poniekąd kontynuacją tego, świadkami czego byliśmy w poprzednich tygodniach.

Przed finałem wielu ekspertów upatrywało faworytów w siatkarzach z Perugii, jednocześnie wskazując, że cała seria może potrwać aż pięć meczów, Cucine Lube we własnej hali nie zwykło bowiem przegrywać. Odpowiedź na pytanie, czy tak właśnie będzie, poznamy już w środowy wieczór. Dla gospodarzy to praktycznie bój o być, albo nie być - przegrana postawi ich pod ścianą, tym bardziej, że na kolejny mecz udadzą się w weekend do Perugii. Zwycięstwo pozwoli im z kolei złapać oddech i w większym spokoju przygotowywać się do spotkania numer trzy, które, nawet jeśli w nim polegną, nie przekreśli ich szans na scudetto.

Cucine Lube Civitanova – Sir Safety Conad Perugia / 25 kwietnia, godz. 19.30 (na żywo w Sportklubie)

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobna końcówka w hicie Copa Libertadores

Źródło artykułu: