Sandown SuperSprint to jedna z pereł w koronie wszystkich kierowców, którzy rywalizują w Supercars Championship. Pierwsze sprinterskie wyścigi organizowano tu ponad pół wieku temu, w 1965 roku, a na najwyższym stopniu podium stawał wówczas Norma Beechey. Przez sześć dekad na Sandown Raceway wydarzyło się wiele, tor przeszedł niejedną modernizację, a nawet dwukrotnie na dłużej wypadał z kalendarza mistrzostw.
Po raz pierwszy dłuższy rozbrat z Sandown SuperSprint miał miejsce w 2003 roku i trwał przez pięć lat, aż do 2008 roku, kiedy to powrócił do kalendarza, a najlepszy okazał się wówczas Jamie Whincup. Po czterech kolejnych latach sprinterska runda w Springvale znów musiała ustąpić miejsca innym lokalizacjom, a tym razem rozbrat trwał już dokładnie dekadę – aż do 2021 roku, kiedy zdecydowano się przywrócić ten legendarny obiekt do rywalizacji.
W ubiegłym roku zmagania cieszyły się ogromnym zainteresowaniem kibiców, a wszyscy oni oklaskiwali Shane’a van Gisbergena, który była klasą samą w sobie. Nowozelandczyk zwyciężył we wszystkich trzech wyścigach, w cuglach triumfował w całej rundzie i umocnił się wówczas na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej. Jej liderem był od pierwszego do ostatniego wyścigu sezonu, ani na moment nie pozwolił żadnemu z rywali pomarzyć o mistrzostwie, a jego tytuł był niezagrożony przez cały rok.
W najbliższy weekend w Sandown SuperSprint van Gisbergen spróbuje powtórzyć wynik z ubiegłego sezonu, choć zwyciężyć we wszystkich trzech wyścigach będzie mu niesłychanie trudno. Trudno nie oznacza jednak, że to niemożliwe. Nowozelandczyk w ostatnich tygodniach znów olśniewa formą – wygrał oba wyścigi Townsville 500, był zdecydowanie najlepszych podczas każdego ze startów w The Bend SuperSprint, a ponieważ od początku sezonu nie przytrafiały mu się praktycznie żadne słabsze momenty, znów prowadzi w „generalce” i pewnie mknie po obronę tytułu.
W tym roku w Sandown SuperSprint każdy z trzech wyścigów rozegrany zostanie na dokładnie takim samym dystansie. Kierowcy trzykrotnie będą mieli do pokonania 36 okrążeń toru, które złożą się na 110 km czystego ścigania. Kto tym razem stanie na przedmieściach Melbourne na najwyższym stopniu podium?
Plany transmisyjne Sportklubu z Sandown SuperSprint:
1. wyścig sobota 20 sierpnia, godz. 7:50
2. wyścig sobota 20 sierpnia, godz. 4:35
3. wyścig niedziela 21 sierpnia, godz. 7:45
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim
Czy będziesz oglądał Sandown SuperSprint w Sportklubie? 
na Instagramie 
na Facebooku 
