Znakomite kwalifikacje w slalomie równoległym w snowboardzie na MŚ w narciarstwie dowolnym rozbudziły apetyty. Oskar Kwiatkowski, lider Pucharu Świata w slalomie gigancie równoległym, zajął drugie miejsce, a Aleksandra Król była piąta z niewielką stratą do podium. Olimpia Kwiatkowska, Maria Chyc, Michał Nowaczyk i Mikołaj Rutkowski nie dostali się do głównej rywalizacji.
Aleksandra Król w 1/8 finału była wyżej rozstawiona. Jej rywalką była Włoszka Nadya Ochner. Jeszcze na ostatnim pomiarze czasu prowadziła zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego. Na szczęście jednak Polka w końcówce zaprezentowała się znakomicie i awansowała do ćwierćfinału.
Oskar Kwiatkowski także nie miał większych problemów z awansem. Choć Japończyk Masaki Shiba nie odpuszczał to jednak zrobił pokaźny błąd pod koniec trasy i odpadł. Polak awansował do najlepszej ósemki zmagań.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
Tu trzeba się pochylić chwilę nad trasami. Ta czerwona była zdecydowanie wolniejsza od niebieskiej. Nie przeszkodziło to jednak Aleksandrze Król, która rywalizowała z Claudią Riegler. Austriaczka straciła równowagę i się wywróciła. Tym samym po raz pierwszy w karierze Polka awansowała do półfinału MŚ.
W ćwierćfinale nie zawiódł także Oskar Kwiatkowski, choć nie ustrzegł się błędów. Bardziej poważniejsze pomyłki na górze zanotował jednak Koreańczyk Sangkyum Kim, który gonił naszego reprezentanta. Nie dogonił go jednak i to Polak okazał się lepszy o 0,46s.
Niestety, zwyciężczyni kwalifikacji Daniela Ulbing w półfinale okazała się zbyt mocna na Polkę, która popełniła błąd w górnej części trasy. Austriaczka zwyciężyła o ponad 1,91s.
Kwiatkowski na tym etapie także nie miał łatwego rywala, bo mierzył się z pięciokrotnym mistrzem świata Benjaminem Karlem. Austriak zaczął minimalnie lepiej, ale druga część trasy należała już do naszego reprezentanta. Wygrał o 0,23s i był już pewny swojego pierwszego medalu MŚ w karierze.
Rywalką Król w zawodach o brąz była Lucia Dalmasso. Jako że Polka była wyżej po kwalifikacjach to mogła sobie wybrać tor i oczywiście padło na ten niebieski. Dalmasso popełniła błąd już na górze i niemal wypadła. Polka także miała spore problemy, ale zachowała więcej zimnej krwi. Pokonała rywalkę i zdobyła brąz mistrzostw świata. Złoto wygrała 19-letnia Japonka Miki Tsubaki, która ograła Danielę Ulbing.
Finał panów był pasjonujący. Oskar Kwiatkowski i Dario Caviezel wymieniali się prowadzeniem i do samego końca byli w grze o złoto. Ostatecznie to jednak Polak okazał się lepszy o 0,26s i zdobył historyczny tytuł mistrza świata! Na najniższym stopniu podium stanął Austriak Alexander Payer.
To nie koniec występów Polaków na MŚ. We wtorek 21 lutego wystartują w slalomie, a dzień później odbędzie się rywalizacja mikstów. Polacy będą jednymi z kandydatów do medalu.
Czytaj więcej:
Ekspert dosadnie: Tak wykańczamy polskie talenty!