Po złotym medalu Kamila Stocha na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu trenerzy skoków narciarskich spodziewają się kolejnego wzrostu zainteresowania dyscypliną wśród młodzieży. Alarmują jednak, że niektóre talenty nie są wykorzystywane.
- Był talent - Adam Ruda z Zagórza. Chodził do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku. Dla mnie to był drugi Adam Małysz. Był tak samo szybki na progu. Jako junior był brązowym medalistą mistrzostw Polski. I nagle facet zniknął. Nikt się nie spytał, co się z nim stało - zaznacza Edward Przybyła, trener skoków narciarskich.
Są też sytuacje losowe, o których działacze nie wiedzą, a które eliminują młodych ludzi ze sportu. - Andrzej Stękała miał dołek przez rok. Załamanie. Nikt nie spytał wtedy o to, że zmarł mu ojciec, że został bez środków finansowych, że musiał iść na budowę do pracy. Nie mógł pojechać na studia, bo nie miał za co. Są wzloty i upadki - podkreśla Przybyła.
Dzie Czytaj całość