- Pierwsza próba była trochę nieudana, uciekł mi próg. W kwalifikacjach było bardzo fajne skakanie, na porządnym poziomie. Teraz trzeba odpocząć i jutro pracujemy dalej - mówi Dawid Kubacki po fantastycznym skoku na 137. metr Wielkiej Krokwi.27-latek nie czuje się jednym z faworytów na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. - Jeszcze o tym nie myślę. To jest coś, co będzie w przyszłości, a dla mnie istotna jest koncentracja na tym, co mam do zrobienia teraz na skoczni. To się tyczy każdego konkursu. Kalkulacje w niczym nie pomagają.
Wpisz przynajmniej 2 znaki