Wysokie temperatury płatają figla organizatorom zawodów w skokach narciarskich. Wcześniej odwołano już Puchar Kontynentalny w Titisee-Neustadt, a dwa dni temu poinformowano, że konkursy FIS Cup w Zakopanem także się nie odbędą. Sytuacja na Wielkiej Krokwi nie wygląda obecnie najlepiej.
Wojciech Gumny, dyrektor Pucharu Świata w Zakopanem wprost przyznał, dlaczego organizatorzy nie dążyli za wszelką cenę do przeprowadzenia zawodów niższej rangi.
- Mamy przygotowany magazyn śniegu, który czeka na Puchar Świata. Gdybyśmy rozłożyli pokrywę teraz, a prognozy pogody by się nie sprawdziły, to wszystko by przepadło. Potrzebny nam jest mróz. Inaczej zawody najwyższej rangi byłyby zagrożone - powiedział Wojciech Gumny w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Jak się okazuje na Wielkiej Krokwi nie ma prawie żadnego śniegu. Oprócz wysokich temperatur wiele szkód wyrządziły także opady deszczu. Jak na razie jednak wszystko wskazuje na to, że konkursy Pucharu Świata dojdą do skutku. Organizatorzy cały czas są w kontakcie z FIS.
Przypomnijmy, że weekend ze skokami w Zakopanem ma się rozpocząć 14 stycznia, kiedy odbędą się kwalifikacje do konkursu indywidualnego. Ten z kolei jest zaplanowany na 16 stycznia, a dzień wcześniej skoczkowie będą rywalizować w konkursie drużynowym.
Czytaj także:
Granerud dostał pytanie o powrót do formy Stocha. Zareagował natychmiast
ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala