Dwóch Polaków zdobędzie punkty. Kobayashi blisko trofeum, ale szansa na szlema ucieka

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła i Dawid Kubacki znaleźli się w drugiej serii czwartkowego konkursu w Bischofshofen. Polacy po całkiem niezłych skokach są w drugiej dziesiątce. Kobayashi jest blisko wygrania turnieju, ale daleki od zdobycia szlema.

W konkursie kończącym rywalizację w 70. Turnieju Czterech Skoczni oglądaliśmy jedynie trzech Biało-Czerwonych. Kwalifikacje przebrnęli tylko Andrzej Stękała, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki. Z kolei pozostali podopieczni Michala Doleżala odpadli. (więcej TUTAJ)

Pierwsza seria rozpoczęła się z 10. belki startowej. Na prowadzeniu przez bardzo długi czas utrzymywał się Halvor Egner Granerud, któremu nie poszło w kwalifikacjach. Odkuł się jednak w konkursie znakomitym lotem na 136,5 metra.

Andrzej Stękała nie popisał się w konkursie. Uzyskał 123 metry i musiał liczyć na słabszy skok Clemensa Aignera. Austriak wylądował jednak 5,5 metra dalej od naszego reprezentanta i pewnie wygrał rywalizację w parze.

W gronie tych, którym nie poszło w kwalifikacjach znalazł się Karl Geiger. Po słabszym skoku Niemca w konkursie nie było śladu. Geiger skoczył aż 140,5 metra i zmienił na prowadzeniu Graneruda. Po skokach pierwszych pietnastu par, a tuż przed polską rywalizacją, sędziowie zdecydowali się obniżyć belkę o dwa stopnie.

ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala

Piotr Żyła dobrze sobie z tym poradził, skoczył 128 metrów, co pozwoliło mu wygrać rywalizację w parze. Dawid Kubacki wylądował w tym samym miejscu, ale uzyskał niższe noty za styl i przegrał z Żyłą. Awansował jednak do drugiej serii z grona szczęśliwych przegranych.

Marius Lindvik w pierwszej serii przekreślił niemal swoje szanse na walkę o Złotego Orła. Skoczył zaledwie 126 metrów i plasuje się w trzeciej dziesiątce. Ryoyu Kobayashi nie zawiódł. Jego skok na 133,5 metra dał mu piąte miejsce i jest niemal pewny Złotego Orła. Perspektywa szlema czyli wygrania wszystkich czterech konkursków TCS, jednak się oddaliła.

Wyniki polskich par w pierwszej serii:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNotaAwans?
1. Clemens Aigner Austria 128,5 125 Q
2. Andrzej Stękała Polska 123 112,6 NQ
MiejsceZawodnikKrajOdległośćNotaAwans
1. Piotr Żyła Polska 128 129,0 Q
2. Dawid Kubacki Polska 128 126,6 LL

Tabela po 1. serii:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Karl Geiger Niemcy 140,5 146,5
2. Daniel Huber Austria 136,5 144,3
3. Yukiya Sato Japonia 139 142,4
4. Halvor Egner Granerud Norwegia 136,5 140,3
5. Ryoyu Kobayashi Japonia 133,5 139,7
15. Piotr Żyła Polska 128 129,0
17. Dawid Kubacki Polska 128 126,6
39. Andrzej Stękała Polska 123 112,6

Czytaj więcej:
Wielkie słowa Markusa Eisenbichlera o Kamilu Stochu. Niemiec wskazał sposoby na wyjście z kryzysu

Komentarze (3)
avatar
zbych22
6.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedyś "redaktorów" SF kręciły zwycięstwa Polaków, a pod wodzą Doleżala jakieś marne punkty z drugiej albo trzeciej dziesiątki. 
avatar
Manuel
6.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak ma szansa Ryoyu nie uciekać, jeżeli obniża się mu belke , gdyby tego nie zrobiono Ryoyu skoczyłby z 6 metrów dalej, tak samo załatwili Lindvika, z wyższego rozbiegu skoczyłby dużo dalej. Oc Czytaj całość
avatar
yes
6.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słabo jak dzieci we mgle ;) Ciekawe czy w drugiej serii uda się im "znaleźć drogę"?