Niedzielne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Planicy nie były najlepsze w wykonaniu Polaków. Przede wszystkim to był jednak kolejny, bardzo przeciętny występ Kamila Stocha, który zajął dopiero 20. miejsce. Tym samym w nienajlepszy sposób zakończył zimę.
Najbardziej utytułowany polski skoczek w historii w rozmowie z Eurosportem nie ukrywał rozgoryczenia po swoim starcie. Jak przyznał, oczekiwał zdecydowanie więcej.
- Miała być zabawa, a był koszmar. Wielki dramat. Nie ma sensu nawet tego podsumowywać - tak skomentował swoje skoki Kamil Stoch. - Dzisiaj całym sercem krwawię. Wszystko co jest związane we mnie ze skokami jest we mnie smutne. Przyjeżdżam tutaj z chęcią zakończenia tego sezonu pozytywnym wrażeniem, czymś co uwielbiam robić, a przeżywam ogromny koszmar i dramat. Tak widocznie musiało być - dodał polski skoczek.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"
Słowa Kamila Stocha po niedzielnym konkursie były bardzo bolesne. Widać było, że mocno przeżywa niepowodzenie w ostatnich zawodach. Jednakże mimo wszystko lider polskiej kadry znalazł kilka pozytywów w zakończonym sezonie.
- Było wiele wzlotów i upadków. Wiele trudnych momentów, ale i pozytywnych. Cieszę się z poszczególnych elementów, ale to był bardzo trudny sezon - podsumował Kamil Stoch.
Zobacz także: W tych chwilach świat skoków wstrzymał oddech
Zobacz także: Koniec passy Polaków