Wszyscy obecnie żyją mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym, które odbywają się w Oberstdorfie. Nadal jednak nie wiadomo, co czeka skoczków po rywalizacji w Niemczech. W kalendarzu Pucharu Świata powstała dwutygodniowa dziura po odwołaniu norweskiego cyklu Raw Air.
Od kilku tygodni media informują, że Słowenia zorganizuje dodatkowe konkursy w Planicy. Kolejne dni jednak mijają, a oficjalnej decyzji w tej sprawie wciąż nie ma. Miała ona zostać ogłoszona w środę 3 marca, ale już wiemy, że tak nie będzie.
Adam Bucholz z portalu skijumping.pl zdradził na Twitterze, że konferencja się nie odbędzie. Słoweńcy poprosili o dodatkowy czas. Teraz mamy poznać decyzję w najpóźniej w piątek.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz o świętowaniu mistrzostwa świata. "Piotrek nie jest alkoholikiem"
"Słoweński Związek Narciarski planował na środę konferencję prasową, ale została ona przełożona. Włodarze potrzebują 2 dodatkowych dni na podjęcie finalnych decyzji" - pisze Bucholz.
Informacja wywołała duże poruszenie. Kibice zaczynają się niecierpliwić i niepokoić. Czyżby pojawiły się jakieś komplikacje w trakcie rozmów Słoweńców z FIS?
Z ostatnich plotek wynika, że w Planicy odbędą się dwa dodatkowe konkursy na mamuciej skoczni. Zawodnicy rywalizowaliby w konkursie indywidualnym i drużynowym. Dopóki jednak nie ma oficjalnej informacji, to jeszcze wiele może się zmienić.
Nie zmienia się jednak fakt, że jak co roku w Słowenii odbędą się ostatnie zawody Pucharu Świata. Konkursy w lotach narciarskich zaplanowane są na dni 26-28 marca.
Adam Małysz wściekły i grzmi: Myślałem, że jest bardzo stanowczym trenerem, który postawi tę dyscyplinę na nogi >>
To był tylko wypadek przy pracy. "Kamil Stoch jest jednym z faworytów do medalu" >>