Konkurs w Rasnovie miał zaskakujący przebieg. Wydawało się, że po zwycięstwo sięgnął Halvor Egner Granerud. Już po drugim skoku Norweg został jednak zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.
Wcześniej to samo spotkało Markusa Eisenbichlera. Problemy Graneruda sprawiły, że na piątym miejscu zmagania ukończył ostatecznie Piotr Żyła.
- Jestem zadowolony. Z pierwszego skoku nie do końca, bo mógł być lepszy, ale drugi naprawdę fajny - powiedział reprezentant Polski w rozmowie z TVP Sport.
- Mnie zdyskwalifikowali w Zakopanem, także mam to już za sobą. Wiadomo, czasem kombinezon jest ciut za duży. Teraz oni troszkę chyba mieli za dużo. Kontrole cały czas są dość dokładne. Zawodnicy brani są do nich wyrywkowo, także różnie to wychodzi - dodał.
Konkursy w Rasnovie są ostatnimi przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym. Piotra Żyłę zapytano o to, czy groźniejszy będzie na skoczni normalnej, czy dużej. Odpowiedź zaskoczyła.
- Ja będę na obu. Popiję sobie napoju i ale będę leciał - zakończył.
W sobotę w Rasnovie odbędzie się jeszcze konkurs mikstów. Michal Doleżal wytypował do startu Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Zestawienie uzupełnią Anna Twardosz i Kamila Karpiel. Początek zawodów o godz. 9:45.
Czytaj także:
- Spore zmiany w wynikach bez przeliczników. Spadek Dawida Kubackiego i Piotra Żyły
- "Czwarty, kur**?". Dawid Kubacki wyprowadzony z równowagi
ZOBACZ WIDEO: PŚ w Zakopanem. Były skoczek ujawnił, co powinien zrobić Andrzej Stękała. "To jest na głowie zawodnika"