[tag=2772]
Klemens Murańka[/tag] pokazał, że nie można go skreślać. Zawodnik klubu TS Wisła Zakopane pobił szesnastoletni rekord Janne Ahonena. Po zakończonych kwalifikacjach w wywiadzie dla Eurosportu powiedział, że cieszy go oddawanie tak udanych skoków.
- Nie spodziewałem się aż takich dobrych skoków po przyjeździe tutaj. Troszeczkę popracowałem, potrenowałem w Zakopanem. Ale naprawdę fajny, solidny skok i to najbardziej cieszy. Jeszcze rekord skoczni to już w ogóle - mówił.
- Można powiedzieć, że to był skok-petarda - dodał.
Mimo fantastycznej próby, piątkowe kwalifikacje ukończył na 5. miejscu. Ważnym czynnikiem były słabsze noty i punkty za wiatr. Lepszy z Polaków okazał się tylko Andrzej Stękała, który wylądował od Murańki metr bliżej.
- Już po samym wyjściu z progu czułem, że to będzie dobry skok. Na pewno nie liczyłem, że aż tak daleki. Potem jednak dostałem taką fajną poduszkę pod narty. Sam nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie, jak to było. Wiem, że było to naprawdę przyjemne uczucie. (...) Tak trzeba robić. Powrót z przytupem - powiedział Murańka.
Zobacz też:
Co tam się działo? Fenomenalne loty Biało-Czerwonych. Polski rekord skoczni i triumf w kwalifikacjach!
Puchar Świata w Willingen. Niebotyczna odległość Polaka na treningu. Przegrał tylko z Johanssonem
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach