- Takie czasy są, koronawirus jest. Jak mam "pozytywa", jak miałem mieć "pozytywa", to jeszcze mnie skują w kajdanki... - zażartował Klemens Murańka, kończąc rozmowę z Kacprem Merkiem z Eurosportu, po konkursie w Oberstdorfie.
Wszystko wskazuje więc na to, że Murańka odzyskał dobry humor i najgorsze ma już za sobą. Ostatnie dwa dni były dla niego bardzo stresujące. W niedzielny wieczór pojawiła się informacja o pozytywnym wyniku testu skoczka na obecność koronawirusa (więcej TUTAJ>>). W poniedziałek przed południem cała polska kadra została z tego powodu wykluczona z zawodów w Oberstdorfie.
Polacy nie zamierzali jednak kapitulować. Po kolejnych testach okazało się, że zarówno Murańka, jak i pozostali Biało-Czerwoni są zdrowi. W efekcie organizatorzy dopuścili reprezentację Polski do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"
- Było ciężko, jakoś sobie z tym poradziłem. Oby do przodu. Było, minęło, zapomnieć... Żeby tylko się ta sytuacja nie powtórzyła, bo nie za przyjemne to jest - przyznał Klemens Murańka.
We wtorkowym konkursie zawodnik TS Wisła Zakopane - po skokach na odległość 122 i 120,5 m - zajął 30. miejsce, zdobywając jeden punkt.
- Muszę po prostu "puścić" głowę po tej całej sytuacji. Jest punkt. Nie jest to nie wiadomo jaki sukces, ale trzeba się cieszyć z tego, co jest - dodał w wywiadzie z Eurosportem.
Murańka był jednym z pięciu Polaków, którzy punktowali w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch zajął 2. miejsce, Andrzej Stękała był 7., Dawid Kubacki 15, zaś Piotr Żyła 21. Do drugiej serii nie awansowali: Maciej Kot (44. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (45.).
W konkursie na Schattenbergschanze najlepszy okazał się Niemiec Karl Geiger. Na podium - oprócz Niemca i Stocha - stanął także Norweg Marius Lindvik. Drugie zawody TCS odbędą się 1 stycznia 2021 r. w Garmisch-Partenkirchen.
Czytaj także: TCS. Piotr Żyła to przewidział! Zobacz, jak zareagował na kapitalny skok Andrzeja Stękały