Burza w słoweńskich skokach rozpoczęła się w piątek, w drugim dniu mistrzostw świata w lotach narciarskich. Wtedy Timi Zajc skrytykował trenera Gorazda Bertoncelja i jego współpracowników, zrzucając na nich winę za kiepskie wyniki skoczków u progu sezonu. Te słowa wywołały lawinę reakcji ze strony federacji.
W sobotni poranek Związek Narciarski Słowenii poinformował o wykluczeniu z kadry 20-letniego skoczka, a kilkadziesiąt minut później z tamtejszego obozu napłynęły informacje o zwolnieniu Bertoncelja. To dopiero początek zmian w reprezentacji Słowenii. Teraz działacze poszukują nowego trenera.
Zadanie nie jest łatwe, bo sezon trwa w najlepsze, a trener, który rozpocząłby pracę, miałby niewiele możliwości, by poprawić formę zawodników. Działacze prowadzą jednak rozmowy z potencjalnymi kandydatami. Według portalu siol.net, w grze są m.in. Janko Zwitter.
Zwitter obecnie jest trenerem Sary Takanashi. Japonka to jedna z najlepszych skoczkiń na świecie. W przeszłości prowadził legendarnego Noriakiego Kasaiego i osiągał z nim duże sukcesy. Słoweńcy rozmawiali też z Matjazem Triplatem, ale ten odmówił przejęcia reprezentacji.
Tymczasowo drużynę narodową prowadzi Robert Hrgota, dotychczas pełniący rolę asystenta. Słoweński portal pisze, że władze federacji biorą pod uwagę scenariusz zatrudnienia trenera, który byłby jednocześnie autorytetem dla najlepszych skoczków ze Słowenii.
Czytaj także:
MŚ w lotach. Bohater Norwegów pod wrażeniem zmysłu trenera. "Nie wymyśliłbym czegoś takiego"
Drzwi karczmy zawsze otwarte dla Andrzeja Stękały. "Polubił tę pracę"
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Prezes PZN potwierdza: będzie dodatkowy weekend Pucharu Świata w Polsce! Kto zorganizuje dodatkowe konkursy?