Puchar Świata w Niżnym Tagile. Życiowy wynik Aleksandra Zniszczoła. Dramat Markusa Eisenbichlera!

Newspix / EXPA/ Tadeusz Mieczynski / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł
Newspix / EXPA/ Tadeusz Mieczynski / Na zdjęciu: Aleksander Zniszczoł

Działo się w Niżnym Tagile. Życiowy wynik osiągnął Aleksander Zniszczoł. Zajął 6. miejsce. Wygrał Halvor Egner Granerud. Dramat przeżył Markus Eisenbichler, który w finale spadł na bulę. W zawodach padł też rekord skoczni!

Od pierwszego skoku w Niżnym Tagile Aleksander Zniszczoł udowadniał, że stać go na wiele. W treningach był w czołówce. W kwalifikacjach w najlepszej ósemce. Po cichu liczyliśmy, że konkurs ukończy w najlepszej dziesiątce. Jego występ w pierwszej serii przebił jednak nasze oczekiwania.

Zachował spokój. Na progu nie popełnił błędu. Szybko przyjął dobrą sylwetkę w locie. Nie wytracał prędkości i doleciał do 131. metra. Dostał wysokie noty za styl i objął prowadzenie. Długo, nawet bardzo długo, nikt nie był w stanie go wyprzedzić. Ostatecznie zrobiła to tylko trójka: Markus Eisenbichler, Halvor Egner Granerud i Daniel Huber.

Na półmetku prowadził Niemiec. W pierwszej serii lider Pucharu Świata nie dał rywalom szans. Skoczył aż 136,5 metra. Znów dostał za wysokie noty, ale metry zrobiły swoje. Eisenbichler miał o ponad 10 punktów więcej niż drugi Granerud. Norweg skoczył daleko (132,5 metra), ale po jego próbach treningowych można było liczyć na jeszcze więcej.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"

Czołową trójkę zamykał Huber. Austriak skoczył tyle, ile Zniszczoł. Skakał jednak z trzeciej, a Polak z czwartej belki i dlatego był na półmetku lepszy o niecałe 5 punktów. Podium wciąż było jednak realne, chociaż nawet z utrzymania 4. pozycji czy lokaty w pierwszej dziesiątce cieszylibyśmy się bardzo.

Z minuty na minutę drżeliśmy jednak o wynik coraz bardziej. To zasługa wiatru. Już w pierwszej serii wiało mocno. W finale podmuchy częściej zmieniały jednak swój kierunek. Były nawet podmuchy z boku i w plecy, co przy niskiej belce mogło skończyć się dramatem.

Aleksander Zniszczoł przetrwał. Zaraz po wyjściu z progu leciał nisko. Doleciał jednak do miejsca, gdzie było trochę wiatru pod narty. Podmuch podniósł go na na 122. metr. Skończyło się 6. lokatą, najlepszą w karierze.

Tyle szczęścia co Zniszczoł nie miał Eisenbichler. Były już lider Pucharu Świata miał wszystko w swoich rękach. Zdecydowanie prowadził, ale z wiatrem jeszcze nikt nie wygrał. Zaraz po wyjściu z progu Niemiec otrzymał silny podmuch. Pozostało mu tylko awaryjne i bezpieczne lądowanie. Zmierzono mu 80 metrów i spadł z 1. na 28. miejsce...

Problemy w powietrzu miał także późniejszy zwycięzca Granerud. Norwegowi falowały narty, ale cisnął ile mógł. Doleciał aż do 132. metra. Opłacało się! Chwilę później na bulę spadł Eisenbichler i Granerud mógł cieszyć się z drugiego z rzędu zwycięstwa i objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (więcej TUTAJ)!

2. miejsce zajął Daniel Huber, a sensacyjnie na podium wskoczył Robert Johansson. Norweg to znane nazwisko w skokach, ale po pierwszej serii był dopiero 25. W finale trafił jednak na kapitalny wiatr! Fantastycznie ułożył się w locie. Leciał, leciał i leciał. Wylądował na 142,5 metra. O metr poprawił rekord skoczni Aist i awansował z 25. na 3. lokatę. Szok!

Poza Zniszczołem punkty w sobotę zdobyli też 16. Jakub Wolny, 25. Maciej Kot i 30. Tomasz Pilch. W pierwszej serii cała trójka oddała bardzo dobre skoki, zwłaszcza Wolny na 133. metr. W finale było już słabiej. Pilch, tak jak Eisenbichler, spadł na bulę. Po pierwszej serii odpadli Paweł Wąsek i Stefan Hula.

W niedzielę drugi konkurs w Niżnym Tagile. Początek o 16:00. Kwalifikacje o 14:30. Relacja na żywo na WP SportoweFakty. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i Eurosporcie 1.

Czytaj także: wiemy, co ze startem polskich skoczków w Engelbergu. Sztab szkoleniowy przekazał nowe informacje!

Wyniki sobotniego konkursu w Niżnym Tagile:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Halvor Egner Granerud Norwegia 132,5/132 270
2. Daniel Huber Austria 131/133 255,7
3. Robert Johansson Norwegia 120,5/142,5 254,1
4. Thomas Lackner Austria 128,5/131 249,3
5. Pius Paschke Niemcy 128/126,5 241,6
6. Aleksander Zniszczoł Polska 131/122 230,6
7. Jewgienij Klimow Rosja 132/120,5 230,5
8. Yukiya Sato Japonia 127,5/124 230,2
9. Anze Lanisek Słowenia 125/123 227,3
10. Markus Schiffner Austria 124/123 223,9
15. Jakub Wolny Polska 133/122 221,7
25. Maciej Kot Polska 123,5/111 198,3
28. Markus Eisenbichler Niemcy 136,5/80 183,6
30. Tomasz Pilch Polska 124/96,5 164,8
32. Paweł Wąsek Polska 121 104,3
41. Stefan Hula Polska 117 91,9
Źródło artykułu: